Jaki splot wydarzeń sprawił, że trafiłeś do Legii Warszawa?
W 2008 roku, będąc szesnastolatkiem, trafiłem do Legii i było to dla mnie ogromne przeżycie. Zmieniło się wówczas całe moje życie. Musiałem odnaleźć się w nowej szkole, wśród nowych kolegów, w dodatku miałem daleko do domu, a co najważniejsze - musiałem odnaleźć się w nowym klubie.
Szybko się tam zaaklimatyzowałeś?
Legia to największa marka piłkarska w Polsce. Miałem tam wszystko, czego potrzeba zawodnikowi - klub zagwarantował mi wszystko, czego młody zawodnik potrzebuje do rozwoju - internat, szkoła, a przede wszystkim możliwość podnoszenia swoich umiejętności piłkarskich.
Jaki to klub? Z jakimi zasadami?
W klubie kładzie się bardzo duży nacisk na to, aby młodzi zawodnicy dobrze się rozwijali, zarówno piłkarsko, jak również w edukacji. To musiało iść w parze. Rano jechaliśmy na trening, a zaraz po nim był podstawiony autobus przy ulicy Łazienkowskiej, który zawoził nas przed samą szkołę. Około południa zaczynaliśmy lekcje, które trwały czasami nawet do godziny 19. Mieliśmy bardzo napięty grafik, tak by wszystko pasowało i nie było czasu na zbędne rzeczy. Akurat byłem tam w tym czasie, że miałem okazję obserwować, jak klub zmieniał się wraz z budową nowego stadionu - chociaż już na starym niczego nie brakowało. Przychodziliśmy na trening, cały sprzęt i stroje mieliśmy wyprane, przyszykowane, ułożone na siedzeniach - by tylko przebrać się i trenować. Boiska, siłownia, odnowa biologiczna - wszystko znajdowało się na terenie stadionu. Na co dzień mijaliśmy się z piłkarzami pierwszego zespołu, ponieważ kończyliśmy trening zazwyczaj wtedy, gdy oni zaczynali. Kiedy oddali większą cześć nowego stadionu wiele się zmieniło. Legia bardzo mocno zaczęła już wówczas dorównywać europejskim klubom. Teraz - nie boję się tego powiedzieć - jest w ich czołówce pod względem zarówno działalności, jak i ogólnego wyglądu. Ten klubu to pełen profesjonalizm.
Jak to było być częścią tego klubu?
Cieszyłem się z tego, że nią byłem. Pochodzę z małego miasteczka, widziałem dużo małych klubików. Podczas swojej przygody piłkarskiej dotychczas grałem w czterech profesjonalnych klubach: właśnie Legii, Piaście Gliwice, Pogoni Szczecin i teraz w Chojniczance. Jednak tak naprawdę to jedynie w Legii było tak, że niczym nie trzeba było się martwić tylko grać. Nie ujmuję żadnemu innemu klubowi, ale myślę, że gdyby ktoś zobaczył to od środka przyznałby mi racje.
W jakich latach byłeś zawodnikiem czerwono-biało-zielono-czarnych?
Byłem zawodnikiem Legii od 2008 do 2013 roku, czyli przez pięć lat. Zdobyłem w tym czasie trzykrotnie wicemistrzostwo Polski - dwa razy w młodej ekstraklasie i raz w juniorach młodszych. Po trzech latach dwukrotnie zostałem wypożyczony do Piasta Gliwice, natomiast w 2013 odszedłem z Legi do Pogoni Szczecin.
Co szczególnie pamiętasz z okresu, który spędziłeś przy Łazienkowskiej?
Na pewno zapamiętam to, jak razem z Młodą Ekstraklasą zostaliśmy zaproszeni na dziesięciodniowy turniej do Burkina Faso w Afryce. Dla mnie było to coś wyjątkowego, fajne przeżycie.
Czy dla Ciebie będzie to wyjątkowe spotkanie - zagrać przeciwko Legii? Liczysz, że będziesz w jedenastce wyjściowej?
Oczywiście, będę robił wszystko, aby wystąpić w tych dwóch spotkaniach - jednak wybór należy do naszego szkoleniowca. Takie mecze są właśnie nagrodą za prace i zaangażowanie w trening.
Jeżeli wybiegniesz na murawę - wystąpisz przeciwko komuś, z kim Ty trenowałeś, gdy tam byłeś?
Tak, bardzo dużo znajomych zostało w Legii, z którymi do dzisiaj utrzymuję kontakt. Wśród tych chłopaków są: Jakub Rzeźniczak, Dominik Furman, Michał Kucharczyk, Michał Kopczyński, Marek Saganowski, Michał Żyro czy Dusan Kuciak.
Już kupisz bilet
W poniedziałek rozpoczęła się otwarta przedsprzedaż biletów na mecz 1/4 finału Pucharu Polski. Bilety można nabywać w Strefie Kibica Chojniczanki znajdującej się na II piętrze w Domu Towarowym Libera, która czynna jest od poniedziałku do piątku w godzinach 9.30 - 17.45 i w sobotę od 9.30 do 13.45.