Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedmioty z duszą w dobrzyńskim muzeum

BARBARA SZMEJTER
Ryszard Bartoszewski, zastępca burmistrza Dobrzynia nad Wisłą, obok popiersia prezydenta Johna Kennedy'ego, należącego do Lecha Wałęsy
Ryszard Bartoszewski, zastępca burmistrza Dobrzynia nad Wisłą, obok popiersia prezydenta Johna Kennedy'ego, należącego do Lecha Wałęsy
IXI, proszek do prania, był przed laty symbolem nowoczesności. Dziś jest jednym z wielu eksponatów, prezentowanych w Muzeum Dobrzyńskim.

Mają swoje muzea Ateny, Kair i Warszawa, ma też Dobrzyń nad Wisłą. A jak jest muzeum, jest też kustosz. Kustoszem dobrzyńskiej placówki mianowano Grzegorza Ryczkowskiego, na co dzień pracownika miejscowego Urzędu Miasta i Gminy. Latem placówka czynna jest codziennie, w pozostałej części roku otwiera się ją głównie na życzenie zorganizowanych grup. - To lepsza lekcja historii tych ziem, niż niejedna książka - oceniają dobrzynianie.

Zaczęło się od kilku eksponatów, zgromadzonych w dobrzyńskiej Izbie Pamięci. - Był rok 1997, izbę zorganizowaliśmy na poddaszu budynku miejscowego przedszkola - opowiada Ryszard Bartoszewski, zastępca burmistrza i znany działacz społeczny. - Prowadzeniem izby zajął się Klub Miłośników Ziemi Dobrzyńskiej. Jej członkowie wyszukiwali kolejne eksponaty, zgłaszali się też sami mieszkańcy, oferując stare przedmioty, znalezione w stajenkach i na strychach

Niektóre atrakcyjne rzeczy po prostu kupowaliśmy, inne dostawaliśmy w depozyt. Prezentujemy je, choć nadal stanowią własność prywatną.

Przedmiotów przybywało, niektórych o większych gabarytach, jak choćby wozu konnego zwanego żeleźniakiem, w żaden sposób nie dało się wciągnąć na strych, zaczęto więc myśleć o nowym miejscu dla Izby Pamięci. Ówczesny burmistrz znalazł właściwe pomieszczenia w budynku po restauracji "Nawojka", niemal naprzeciwko dobrzyńskiego magistratu. Przeprowadzkę zorganizowano w 2002 roku, rok później izba została przemianowana na Muzeum Dobrzyńskie.
- Wciąż jest ono prowadzone przez Klub Miłosników Ziemi Dobrzyńskiej, przy udziale Dobrzyńskiego Klubu Kulturalnego ŻAK oraz Urzędu Miasta i Gminy - mówi Ryszard Bartoszewski. - Mniej więcej trzydzieści procent zbiorów wciąż stanowi własność osób prywatnych. W depozycie są na przykład, należące do Lecha Wałęsy przedmioty z czasów jego prezydentury. To podarowane mu w USA popiersie Johna Kennedy'ego, czy listy z oryginalnymi podpisami Jana Pawła II i prezydenta George'a Busha.

W dawnej restauracji kryje się kawał historii ziemi dobrzyńskiej. Pomieszczenia urządzono tematycznie. Są dawne narzędzia rolnicze i przedmioty, używane na co dzień przez mieszkańców ziemi dobrzyńskiej. - Siedziałem w takiej ławce - śmieje się pan w średnim wieku, oglądając "szkolną" część ekspozycji. Drewniana ławka z otworem na kałamarz, pióro ze stalówką, podręczniki z dawnych lat, jakiś stary tornister...

Obok na własne oczy można zobaczyć wyposażenie zakładu fryzjerskiego sprzed lat, usiąść przy maszynie do szycia marki singer z metalową podstawą, czy posłuchać muzyki z lampowego odbiornika radiowego.

W imponującej galerii
są obrazy miejscowych twórców i uczestników licznych wernisaży, organizowanych na nadwiślańskiej skarpie. Historia w dobrzyńskim muzeum miesza się bowiem ze współczesnością...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska