Przepełnione śmietniki na ul. Dziewińskiej we Włocławku. To nie jest codzienny problem

W sprawie przepełnionych śmietników przy ul. Dziewińskiej we Włocławku napisał do naszej redakcji mieszkaniec osiedla. Dołączył zdjęcia zrobione jednego z wrześniowych dni w godzinach wieczornych.

„Jako mieszkaniec bloku przy ulicy Dziewińskiej 9B zwracam się z prośbą o interwencję dotyczącą śmietniska, które widoczne będzie z poziomu użytkowników budowanej obecnie trasy Średnicowej. Jest to codzienny widok rozrzuconych śmieci - nie do opisania. Otwarty śmietnik z dostępem dla wszystkich w którym od niedawna zalęgły się szczury i robactwo. Smród psujących się śmieci czuć w mieszkaniach w bloku usytuowanym bezpośrednio przy śmietniku. Śmietnik ten upodobany jest przez bezdomnych i zbieraczy śmieci, którzy podczas eksploracji oprócz wyrzucania wszystkich śmieci z kontenerów na ziemie, załatwiają tam również swoje potrzeby fizjologiczne. Prócz mieszkańców i bezdomnych ze śmietnika korzystają również przyjezdni, którzy także wyrzucają różne odpady (od domowych po opony i zderzaki samochodowe). Jeżeli Miasto dokonuje takiej inwestycji jak trasa Średnicowa, to uważam że tematem śmietniska, bezdomnych i biegających szczurów widocznych z poziomu tej trasy powinno się zainteresować” – czytamy w liście przesłanym do naszej redakcji przez mieszkańca osiedla.

W sprawie problemu dotyczącego śmietników skontaktowaliśmy się ze spółką „Zarządzanie i Obrót Nieruchomościami ZARZĄDCA”, która jest administratorem budynku przy ul. Dziewińskiej 9B.

Na ul. Dziewińskiej nie ma pergoli śmietnikowych, tylko tymczasowo wygrodzone miejsca na śmietniki. Z wyjaśnień jakie otrzymaliśmy wynika, że od kilku miesięcy jest problem z dojazdem do nich ze względu na trwające wokół inwestycje drogowe.

- Miasto dokonuje przebudowy układu komunikacyjnego na osiedlu Południe. Jednocześnie była budowa dwóch rond - jednego przy ul. Kaliskiej, a drugiego przy ul. Kruszyńskiej. To przy Kaliskiej zostało oddane do użytku w pierwszych dniach września. Śmietniki leżą pomiędzy obydwoma placami budów. Z trzeciej strony śmietników powstaje - przy udziale miasta - budynek biurowy Tertio Ponte. Z czwartej strony tych śmietników jest duże osiedle mieszkaniowe, przez które pojazdy firmy zabierającej śmieci SANIKO nie mają przejazdu. Od czerwca bieżącego roku jest utrudniony dostęp do tych śmietników – informuje Grzegorz Kowalczyk, prezes spółki Zarządca.

Prezes Kowalczyk zaznacza, że nadesłane do redakcji zdjęcia najprawdopodobniej zostały zrobione w niedzielę wieczorem (17 września 2023). W poniedziałek rano odebrano śmieci wielkogabarytowe i zmieszane. Odbyło się też sprzątanie terenu. Porządkowaniem terenu przy śmietnikach zajmuje się Miejski Zarząd Infrastruktury Drogowej i Transportu.

- My odpowiadamy za stan śmietników w środku. Jak widać na zdjęciach, śmietniki są przepełnione i mieszkańcy wyrzucali śmieci obok. No i potem mamy zbieraczy odpadów surowców wtórnych, których grzebią w tym i te śmieci są porozciągane - zarówno w śmietniku, jak i obok. Oceniam, że nie jest to sytuacja częsta, aczkolwiek zdarza się. Po niedzieli te śmieci zostały uprzątnięte, natomiast w niedzielę ani SANIKO, ani my, nie prowadzimy czynności związanych z wywozem śmieci i sprzątaniem. To w żaden sposób nie usprawiedliwia ani mnie, ani służb miejskich, za stan tych śmietników – podkreśla Grzegorz Kowalczyk, prezes firmy Zarządca i dodaje, że mogło się tak zdarzyć, że w piątek – z racji robót drogowych - pojazdy miejskie nie mogły dotrzeć i na być może przepełnione śmietniki zostały na weekend.

W piątek 22 września 2023 roku spółka Zarządca przesłała nam m. in. zdjęcia śmietników i przyległego do nich terenu przy ul. Dziewińskiej. Na miejscu była także nasza fotoreporterka, która również zrobiła zdjęcia. Śmietniki – poza jednym (z papierem, który odbierany jest właśnie w piątki i być może byliśmy na miejscu przed odbiorem odpadów) – nie były przepełnione. Teren wokół śmietników był uprzątnięty.

Mieszkańcy Dziewińskiej, z którymi rozmawialiśmy na miejscu nie zgłaszali większych problemów dotyczących śmietników. Jedna z mieszkanek osiedla zaznaczyła, że czasami w weekendy zdarza się, że śmietniki są przepełnione, ale dodała, że po weekendzie odpady są odbierane, a teren sprzątany.

Inna z napotkanych kobiet zaznaczyła, że w weekendy rzadko wychodzi z domu, więc nie wie jak wtedy wyglądają śmietniki. Jednak – jej zdaniem – w dni powszednie nie ma takich problemów.

- Czasem problem stanowią większe szklane śmieci, które bywają porozbijane, gdyż znajdują się poza pojemnikami – dodaje włocławianka.

Prezes zaznacza też, że trutki na szczury w obiektach wyłożone są cały czas. Na bieżąco robione są przeglądy śmietników i trutki dokładane są, gdy znikają.

- Tam są trakcje ciepłociągów miejskich, komory ciepłownicze. To są dobre miejsca dla wszelkiego rodzaju gryzoni, natomiast nie ma tam jakiejś specjalnej, nadzwyczajnej plagi. Wiadomo mi, że w innych terenach miasta sytuacja jest trudniejsza, niż tu. Być może ktoś z mieszkańców wchodząc w nocy do śmietnika zauważył jakiegoś gryzonia, natomiast ja nie mam zgłoszeń, żeby tam była jakaś specjalna plaga szczurów – zapewnia Grzegorz Kowalczyk.

Na ul. Dziewińskiej nie ma pergoli śmietnikowej, którą można by zamknąć tak, żeby dostęp do śmietników mieli wyłącznie mieszkańcy. Jaka jest szansa na postawienie zamykanej wiaty śmietnikowej?

- Kłopotem jest to, że osiedle wybudowano w latach 70-tych i nie przewidziano prawidłowej liczby śmietników. Kłopotem jest też to, że wspólnoty mieszkaniowe nie mają tam terenu, są wykupione od gminy po obrysie. Dzisiejsze przepisy dotyczące postawienia nowych śmietników, wymagają zachowania prawidłowych odległości od budynków. Tam po prostu nie ma gdzie za bardzo tych śmietników postawić. Prowadzone są rozmowy z miastem odnośnie wydzierżawienia terenów i prawdopodobnie - po zakończeniu inwestycji związanej z budową biurowca i przebudową układu komunikacyjnego – te wygrodzenia śmietnikowe zmienią miejsce. Dzisiaj jest to jeszcze w sferze rozmów pomiędzy wspólnotami a urzędem miasta – zaznacza prezes firmy Zarządca i dodaje, że wspomniane wygrodzenia stoją tam już około 10 lat i są przedmiotem wspólnych uzgodnień pomiędzy mieszkańcami, wspólnotami mieszkaniowymi i Urzędem Miasta.

Śmieci zmieszane z ul. Dziewińskiej zabierane są trzy razy w tygodniu – w poniedziałki, środy i piątki. Szkło i plastik w poniedziałki, a papier w środy i piątki. Gabaryty zabierane są co dwa tygodnie (ostatni termin 18 września).

Ze śmietników przy ul. Dziewińskiej korzystają mieszkańcy 300 lokali, ale zdarza się, że do śmietników odpady wrzucają także osoby postronne.

- Widzimy na zdjęciach materiały pobudowlane i opony. Mieszkańcy wiedzą, że tego typu śmieci się nie wyrzuca. Należy zgłosić do SANIKO i samemu odstawić – dodaje prezes spółki Zarządca. - Czasami się zdarza, że podjedzie jakiś samochód nie należący do mieszkańców, czasami ze sklepików wyrzucają tam śmieci. Robimy wtedy akcję, sprawdzamy. Jak się uda ustalić, to straż miejska obciąża mandatami za nielegalne wyrzucanie śmieci.