Przewoźnicy blokowali drogę nr 25 w Tryszczynie w sobotę (6 lipca) od 7.00 do 14.00. W tym czasie ruch odbywał się wahadłowo. Pierwotnie protest miał się odbyć 29 czerwca, ale został przesunięty o tydzień.
To forma protestu, zapowiadanego przez Kujawsko-Pomorskie Stowarzyszenie Przewoźników. Od 22 czerwca br. przewoźnicy strajkują w całej Polsce. Polska Izba Spedycji i Logistyki informuje, że celem jest przyspieszenie prac nad postulatami przewoźników, którzy domagają się:
- obniżki składek ZUS na okres 24 miesięcy
- dofinansowania wymiany tachografów
- ograniczenia dostępu do zawodu przewoźnika
- uregulowania rynku pośredników transportowych
- wprowadzenia urzędowych terminów płatności za usługi transportowe i solidarnej odpowiedzialności nadawcy/pośredników/odbiorcy za należności transportowe
- wakacji kredytowych i leasingowych dla firm
- wprowadzenia stawek minimalnych za usługi transportowe
To też może Cię zainteresować
– Z tego, co mi wiadomo, za pierwszy kwartał 2024 roku w Polsce kolejne upadło 125 firm transportowych. Polski transport jest w dramatycznej sytuacji i jest bardzo wiele głosów, nawet firmy rodzinne, które bardzo dobrze sobie radziły na tym rynku, zaczynają się świadomie zamykać. Tylko z drugiej strony problem polega na tym, że niestety tych pojazdów, które posiadamy w swoim taborze, obecnie da się pozbyć – mówił na antenie radia PiK Krzysztof Siemianowski z Kujawsko-Pomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych.
