Pogoda sprzyjała, choć wodniacy są przygotowani na słońce i deszcz. Nic ich nie zatrzyma. Dla komandora spływu - Lechosława Bolta - to kolejny letni mityng na wodzie, kolejne spotkanie z kajakarzami Europy. Z reguły płyną nie pierwszy raz tym szlakiem. Bardzo chętnie na takie wakacje przyjeżdżają Niemcy, Holendrzy, Belgowie. Zabrakło Brytyjczyków, Norwegów, ale i tak na wodzie jest gwarno, także na biwaku.
Woda jednoczy pasje, biwak jest miejscem interesujących popisów artystycznych. Górale z Beskidów już wczoraj pokazali, że z nimi na pewno nie będzie nudno. Zdołali tylko wyjść z kajaków, zostawić wiosła i już się wzięli za śpiewanie.
Program festynowy przygotowano dla wszystkich obecnych w ośrodku wczasowym, a udział w konkursach wodniaków tylko dodaje smaku. Co mówić - bez nich lato w Partęczynach byłoby trochę ubogie.
Wodniaka brać, żegnając Partęczyny popłynie do Łąkorza, zakotwiczy w Bachotku, Brodnicy, Golubiu-Dobrzyniu. W Toruniu wpłynie do Wisły i przez Bydgoszcz do Chełmna, gdzie odbędzie się mityng finałowy. A potem? Zostaną wspomnienia i trzeba będzie rozpocząć przygotowania do kolejnego - 48 Międzynarodowego Spływu Kajakowego Drwęca - Wisła.