Chodzi o 20 arów ziemi, którą Piotr Imański dzierżawi od 1986 roku. Zainteresował się tą działką, by przesunąć nieco płot od budynków gospodarskich. "Było to podyktowane względami bezpieczeństwa. Na tej działce rosły krzewy i chaszcze. W przypadku wybuchu pożaru ogień szybko zająłby budynki gospodarcze i dom mieszkalny" - tłumaczą radni komisji rewizyjnej, którzy od początku wspierają Piotra Imańskiego.
Burmistrz Dariusz Witczak dopatrzył się jednak, iż radny dzierżawiąc od gminy ten grunt narusza przepisy "Ustawy o samorządzie gminnym", które mówią, że "Radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat, a także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności".
Czytaj też: Mogileński radny straci mandat
- To były nieużytki. Żadnych dochodów z tego gruntu nie miałem. Nawet o dopłaty do agencji nie wnioskowałem - przekonuje
Piotr Imański. Gdy dowiedział się, że jest to niezgodne z prawem, zrezygnował z dzierżawy.
Piotr Imański ma spore wsparcie Rady Miejskiej. Radni znaleźli nawet definicję działalności gospodarczej, którą jest "zarobkowa działalność wytwórcza, budowlana, handlowa, usługowa oraz poszukiwanie, rozpoznawanie i wydobywanie kopalin ze złóż, a także działalność zawodowa, wykonywana w sposób zorganizowany i ciągły. W świetle tych przepisów radny Piotr Imański nie prowadzi działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy" - uznali radni komisji rewizyjnej.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Zdecydowana większość rajców nie poparła uchwały o wygaśnięciu jego mandatu.
Sprawę w swoje ręce bierze więc wojewoda Ewa Mes.
- 10 września wojewoda skierowała do ministra administracji i cyfryzacji pismo, w którym poinformowała go o zamiarze wydania zarządzania zastępczego w tej sprawie - informuje Bartłomiej Michałek, rzecznik prasowy wojewody. Nie wiadomo jeszcze, kiedy zapadnie decyzja. Radny Piotr Imański zapowiada już, że odwoła się do sądu. Ma pełne wsparcie przewodniczącego Rady Miejskiej Grzegorza Stannego.
- Radny Imański dzierżawił tę ziemię od ponad 30 lat. Uczciwie za to płacił. Jest radnym od czterech kadencji. I teraz z tego powodu ma stracić mandat? Uważam, że nasze ustawa samorządzie gminnym jest chora i absurdalna. Czas na jej zmianę - wyznaje.
Czytaj e-wydanie »