- Uważam, że jesteśmy na tyle bogatą gminą, że może trzeba wychodzić naprzeciw naszym pracodawcom i naszym mieszkańcom. Po podwyżce kwota, którą zbierzemy, to jest około 200 tys. złotych. Nie zgadzam się z tym, będę głosował przeciwko - oznajmił podczas piątkowej sesji Rady Miejskiej w Barcinie.
- Wiem, że to ładnie brzmi, że ja się nie zgadzam na podnoszenie podatków, tylko z drugiej strony wszyscy wiemy, jakie są oczekiwania naszego społeczeństwa jeśli chodzi o prowadzenie inwestycji - odpowiedział koledze radny Henryk Popławski.
Dodał, że 3-procentowa podwyżka podatków od nieruchomości i środków transportowych nie dotknie aż tak bardzo przeciętnego Kowalskiego. Przypomniał, że znacznie bardziej wzrosły ostatnio ceny masła, jajek i węgla - ta ostatnio o 30 procent. - Nie jest problemem podwyżka podatków o trzy procent. To racjonalna gospodarka. Takie decyzje musimy podejmować, nawet jeśli są one niepopularne. Za to bierzmy odpowiedzialność - usłyszeliśmy.
- Ja myślę, że pan radny Antosik się myli, że troską o mieszkańca jest to, iż mu się obniży podatki. Gdyby tak było to we wszystkich gminach, które mają niskie podatki, ludzie chcieliby tam mieszkać - skomentował z kolei burmistrz Michał Pęziak.
Zapytał, jakie gmina ma szanse w rywalizacji z większymi ośrodkami miejskimi? Niewielkie. Dlatego gmina Barcin stara się stworzyć takie warunki i taką infrastrukturę, by ludzie chcieli właśnie tutaj zamieszkać i funkcjonować- gmina m.in. sprzedaje tanio grunty czy nie pobiera opłaty od budynków mieszkalnych.
- I chciałbym powiedzieć, że obniżamy podatki od progów które ustala minister finansów, a który zachęca samorządy do wykorzystywania swojego potencjału dochodowego. Ten potencjał to podatki, które zbieramy od mieszkańców. My nie ściągamy podatków w maksymalnych progach - przypomniał.
Witold Antosik zripostował, iż nie mówił nic o obniżaniu podatków, a pozostawieniu ich na tym poziomie co w 2017 roku. Powiedział też, że czas skończyć z megalomanią bo Barcin nie jest miastem wojewódzkim.
Abstrahując od tematyki podatków, radny przypomniał, że był przeciwnikiem budowy tak drogiego parku.
- Skończmy z tą megalomanią, nie jesteśmy dużym miastem. Ja rozumiem, że pan to może powiedzieć. Wsiądzie pan w samochód, pojedzie do Bydgoszczy do opery, filharmonii, kina, do parku. Nie wszyscy mieszkańcy gminy, czy barcińskiej wsi mogą w ten sposób spędzić wolny czas. Nie jesteśmy megalomanami. Chcemy, by nasze miasto rozwijało się na miarę naszych możliwości - powiedział na koniec burmistrz.
Pogoda na dzień + 2 kolejne dni (30 + 31.10-01.11.2017) | POLSKA