- Coraz częściej dzwonią do mnie ludzie, którzy chcą kupić ule, pszczele rodziny, ale nie wiedzą od czego zacząć - mówi Sławomir Wnuk, pszczelarz z Lniana (pow. świecki). - W dodatku są to często ludzie młodzi, a nie jak dotąd głównie emeryci!
Wścieklizna nadal groźna w Polsce: profilaktyka, postępowanie
Na dobry początek, dla początkującego pszczelarza
- Kupiłem niedawno siedlisko niedaleko Bydgoszczy i chcę postawić kilka uli, żeby mieć własny miód - mówi pan Mariusz, 27-latek, który w czasie pandemii postanowił bardziej dbać o zdrowy styl życia. - Na razie szukam informacji na temat pszczelarstwa i tego, co jest najważniejsze na początku tej drogi.
- Decydując się na pszczelarstwo trzeba przede wszystkim sprawdzić, czy nikt z domowników ani najbliższych sąsiadów nie miał reakcji alergicznej po użądleniu przez pszczołę - radzi pszczelarz z Lniana. Dodaje, że na niektórych działkach rekreacyjnych ROD obowiązują zakazy dotyczące zakładania nawet niewielkich pasiek.
To też może Cię zainteresować
- Gdy to już sprawdzimy, warto postarać się o podstawową wiedzę na temat pszczelarstwa, a dopiero potem kupować ule i pszczele rodziny - dodaje.
Jedna rodzina to za mało, nawet na początek przygody z pszczelarstwem
Od ilu uli najlepiej zaczynać przygodę z pszczelarstwem? - Najlepiej od dwóch do czterech - radzi Wnuk. - Jeden ul to za mało, ponieważ w przypadku problemów z przezimowaniem pszczół łatwiej uratować jest tę rodzinę, w której np. zabrakło królowej.
Ile trzeba wydać na początek? Sławomir Wnuk wylicza: - Ul można kupić za 300-350 zł (drewniany jest droższy), odkład pszczeli na start (czyli kilka ramek z czerwiem i z pokarmem) to ok. 220 zł. Początkującym przyda się także niewielka miodarka ręczna.
Niewielką miodarkę można kupić za 600 - 1000 zł. Na te ze stali nierdzewnej kwasoodpornej trzeba wydać nawet ok. 2000 zł.
- Potrzebna też będzie specjalna odzież, dla osób początkujących najlepszy będzie kombinezon chroniący całe ciało - uważa Sławomir Wnuk.
Kombinezon pszczelarski kosztuje ok. 150 - 300 zł, sam kapelusz ok. 50 zł. W internetowych sklepach jest wiele ofert dla początkujących pszczelarzy. Są nawet zestawy startowe w różnych wariantach (także cenowych - np. od 650 do 800 zł). Znajdują się w nich m.in. daszek, powałka, korpus, dennica, ramki, dłuto, podkurzacz, węza pszczela, zmiotka a nawet książka dotycząca gospodarki w ulach.
Byle nie był to słomiany zapał pszczelarza
- To bardzo dobrze dla pszczelarstwa, że coraz więcej osób chce mieć ule - mówi Jacek Paul, prezes Pomorsko-Kujawskiego Związku Pszczelarzy, pszczelarz z pow. inowrocławskiego. - Byleby nie był to słomiany zapał!
- W naszej okolicy jest coraz więcej porzuconych uli, które zamieniły się w pszczele cmentarzyska - mówi Sławomir Wnuk.
- We wszystkich rejonach obserwujemy ten problem - dodaje Jacek Paul. - To bardzo niebezpieczne ze względu na choroby.
To też może Cię zainteresować
- Może się tak przenosić wiele chorób, np. zgnilec czy kiślica - uważa Wnuk. - Na szczęście wielu nowych pszczelarzy złapało bakcyla i nie zraża się problemami.
A podczas tak chłodnej wiosny, problemów pszczelarzom nie brakuje.
