Nadzwyczajne walne, które miało doprowadzić do wyboru nowego zarządu, zakończyło się kompletną klapą. Odwołany przez Gdańsk zarząd twierdzi, że doszło do tego niezgodnie z procedurą, a powołany na "nielegalnym" zebraniu 20 kwietnia prezes Mirosław Frymark wielokrotnie wykrzykiwał pod adresem prezesa Czesława Smoczyńskiego z Gdańska, że ten kłamie. Atmosfera była gęsta od emocji,
inwektyw, zabierania głosu wedle własnego widzimisię.
Nie można było przez pół godziny wybrać przewodniczącego zebrania, a oponenci zarzucali sobie nawzajem nieznajomość statutu.
W efekcie ...przegłosowali ważność poprzedniego zebrania, uznając obecne za bezprzedmiotowe. Tak jednak nie jest. - Nadal rządzi zarząd komisaryczny - powiedział nam Czesław Smoczyński, szef zarządu okręgowego w Gdańsku. - Za jakiś tydzień będziemy się zastanawiali, co zrobić z sytuacją na "Metalowcu".
A członkowie zarządu komisarycznego nie kryją zawodu, że ci, którzy chcą pozostania ogrodów na "Metalowcu", nie mają odwagi, żeby przyjść i zagłosować. - Jeśli ludzie chcą tego, niech przyjdą i poprą - mówią.
Jeśli nie uda się zwołać zebrania, to w grę wchodzi nawet to, że zostanie powołany zarząd z jakiegoś innego ogrodu.
Czytaj e-wydanie »