Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratusz umywa ręce od kopalni piachu

(marz)
A ciężarówki od rana do wieczora jak woziły,  tak wożą piach
A ciężarówki od rana do wieczora jak woziły, tak wożą piach Maryla rzeszut
Z terenu przy ul. Mieszka I w Grudziądzu Jarosław S. może wywieźć 500 tys. metrów sześciennych ziemi.

Budowa potężnej średnicówki nie potrzebuje nawet połowy tej masy piachu. Ale w Grudziądzu tej wielkości wydobycie kopalnią absolutnie nie jest. **

- Widzieliśmy znacznie mniejsze kopalnie, niż ta w Grudziądzu - mówią w Okręgowym Urzędzie Górniczym w Poznaniu - przecież wiemy, jak wygląda kopalnia. Sprawę powinien wyjaśnić prezydent Grudziądza.__Na wydobycie takiej masy piachu właściciel terenu powinien mieć koncesję, ale jej nie ma.

W dodatku Jarosław S. o koncesję ubiegać się nie zamierza, a Urząd Miejski w Grudziądzu w wydobyciu piachu mu nie przeszkadza. Mimo, że w listopadzie br. kierownik Wydziału Inżynierii Miejskiej Zbigniew Wiśniewski

nakazał wstrzymanie eksploatacji piachu

aby sprawdzić, czy przebiega zgodnie z planem rekultywacji tego terenu. Pomiary sprawdzające wykonała na zlecenie ... Jarosława S. firma geodezyjna Trade Company Delta. Ta, która "pilotuje" całą rekultywację! 20 listopada Zbigniew Wiśniewski informował: - Na jednym tarasie wydobycie sięgnęło 53 m n.p.m. To poziom graniczny. Niżej kopać już nie można. A na wyższym zebrano piach do poziomu 60 m n.p.m. Czyli wszystko w normie.

A wczoraj oświadczył, że ten drugi taras sięgnął... 58 m n.p.m. i jeszcze można obniżyć go o sześć-siedem metrów. Łatwo obliczyć, że jeśli z poziomu 58 metrów zejdzie się kilka m niżej, to ta druga, wyższa półka stanie się jeszcze niższa, od tej 53-metrowej. Rzecz w tym, że nikt z zewnątrz kontrolnych pomiarów nie wykonał, a w ratuszu wierzy się Trade Company Delta , bo : "przecież żaden geodeta nie wystawi swojej opinii na szwank, podpisując jakąś fikcję".

Wygląda więc na to, że wystarczy kopalnię nazwać rekultywacją terenu i

można do oporu kopać

i sprzedawać piach. Zbigniew Wiśniewski tłumaczy: - Jest luka w prawie, które nie precyzuje nigdzie, do jakiej wielkości jest rekultywacja, a od jakiej kopalnia.

Skoro tak, to Jarosław S. przechodzi do kontrataku. Zaskarżył do Samorządowego Kolegium Odwoławczego decyzję ratusza, wstrzymującą mu wydobycie! A ratusz umył ręce od rozpatrywania sprawy i przekazał ją Urzędowi Marszałkowskiemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska