Helwecki turysta rozpoczął swój marsz w Ogrodnikach, przy granicy z Litwą. Trasa prowadziła przez Toruń, Inowrocław, Strzelno, Trzemeszno, Gniezno, Zgorzolec. Teraz zbliża się do Pragi. Do celu dotrze na przełomie września i października.
Zgodnie z decyzją Rady Europy z 1987 r., szlak św. Jakuba łączy ludzi, narody i kultury. Sześć lat później jej hiszpańska część została wpisana na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości UNESCO. Natomiast w 2004 r. powstało Stowarzyszenie Bractwa Świętego Jakuba, które postawiło sobie za cel odtworzenie dawnych szlaków pielgrzymkowych, w tym także historycznych tras, biegnących dawniej przez Polskę, Czechy, Bawarię, Szwajcarię i Hiszpanię. W 2006 r. otwarto odcinek Olsztyn - Toruń, a w lipcu br. Nadwarciańską Drogę św. Jakuba. Jakubowe szlaki reaktywowano też we Francji, Niemczech i Szwajcarii.
Przejście szlakiem św. Jakuba zaczyna być w dobrym tonie, nawet bez silnej motywacji religijnej. W średniowieczu Santiago de Compostela było trzecim, po Ziemi Świętej i Rzymie, ośrodkiem pielgrzymowania chrześcijan. Niewykluczone, że wkrótce śladem Wilii Struba pójdą Polacy.