https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Referendum: Zniszczyli listy, czekają ich kłopoty (wideo)

(ast)
Grupa zbierająca podpisy w sprawie odwołania prezydenta Konstantego Dombrowicza może mieć kłopoty, bo jej członkowie zniszczyli listy z danymi osobowymi bydgoszczan.

https://www.youtube.com/watch?v==2Y1QmGlFmvo
Grupa społeczna "Dajmy szansę Bydgoszczy" przez 2 miesiące zbierała podpisy do wniosku o zwołanie referendum w sprawie odwołania prezydenta Dombrowicza.

Po informacji, że nie udało się zebrać wymaganej liczby podpisów, członkowie grupy zaczęli niszczyć listy z podpisami. - Nie mamy obowiązku składania wniosku u komisarza wyborczego, bo nie mamy tylu podpisów, ile potrzeba - wyjaśniał Jacek Moniuk, pełnomocnik grupy.

Te wyjaśnienia nie przekonały prezydenta Konstantego Dombrowicza. - Podpisy bez względu ile ich było, trzeba było przekazać komisarzowi wyborczemu, przecież tam były dane osobowe ludzi. Moim zdaniem, nie powinno się ich niszczyć - dodał.
Opinię prezydenta potwierdza Marek Krawczak, dyrektor bydgoskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. - Listy z podpisami można traktować jak dokumenty, których tak po prostu nie można zniszczyć.

Dyrektor Krawczak powołuje się na rozporządzania ministra kultury, które precyzuje, jak należy postępować z dokumentacją. Członkowie grupy powinni na przykład wystąpić ze specjalnym wnioskiem do dyrektora Archiwum Państwowego.
- Czy członków grupy mogą spotkać sankcje za zniszczenie dokumentów? - pytam. - Jeśli coś będziemy robić, to najpierw dowie się o tym grupa, dopiero później media - odpowiada dyrektor Krawczak.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kuna_sogobi
Ta mała złośliwa gnida potrafi tylko grozić, ciągać po prokuratorach i sądach oraz uderzać zza węgła przy pomocy długich rąk miasta (wypowiadanie umów najmu itp. utrudnianie życia przeciwnikom politycznym). Ludowickie metody walki politycznej, nie mające nic wspólnego z demokracją.

Co do przyczyn nie zebrania podpisów: lenistwo i brak świadomości obywatelskiej społeczeństwa - oczywiście tak, i to było do przewidzenia, zwłaszcza po podłej lecz niezwykle celnej akcji Pulchnego (przez kogo finansowanej? - to jest pytanie dla prokuratora, a nie kto finansował inicjatorów referendum!). Ale również brak sensownego kontrkandydata! Jeszcze większą klęską byłoby bowiem odwołanie Konstantego w referendum, a potem... ponowne wybranie go w przedterminowych wyborach.

Drodzy Bydgoszczanie! Wybory prezydenta naszego miasta będą już w przyszłym roku! W poprzednich startowało 7 kandydatów - niestety, żaden/-na nie rokował nadziei na wzlot Bydgoszczy pod jego/jej rządami (to oczywiście moje skromne zdanie, ale myślę że nie odosobnione). Dlatego nie powtarzajmy błędu inicjatorów referendum, szukajmy wartościowych kandydatów i popularyzujmy ich! A media powinny bardziej patrzeć na ręce Dombrowiczowi i ostro piętnować metody "politycznego" wycinania rywali wzorowane na plemiennych kacykach...

PS: Dziś są imieniny Konstantyna i Ludosława Jakieś skojarzenia? Życzenia?
G
Gość
Pełen szacunek za zniszczenie list. Uczciwe posunięcie wobec tych którzy się podpisali pod listami.
~doris~
Czyżby Dpmbrowicz nie miał zajęcia i chciał uczyć się na pamięć nazwisk,adresów i peseli podpisujących? A może chciał każdego z nich ciągać po prokuratorach?
s
smok
panie Dombrowicz nie ośmieszaj się pan, czy każdego i wszystkich pan w sądzie zwlaczysz? Na co panu dane osobowe pana przeciwników wszystkich pan pozwiesz ze działają na szkodę miasta Bydgoszcz?
~prawnik~
Niestety panowie Dombrowicz i Krawczak wasza "kompetencja" bardzo mnie smuci.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska