- Zdecydowaną większością przyjęliśmy porozumienie programowe z PSL o dalszej współpracy - informuje Robert Malinowski, szef 15-osobowego klubu radnych KO (dołączył tutaj też Stanisław Pawlak z SLD).
Przeciw porozumieniu z 4-osobowym klubem Polskie-go Stronnictwa Ludowego byli bydgoscy radni: Roman Jasiakiewicz i Łukasz Krupa oraz Jarosław Katulski z Tucholi.
- Zachłanność PSL przekracza wszelkie granice. Poza tym Bydgoszcz nie ma w zarządzie województwa swoich reprezentantów - tłumaczy Roman Jasiakiewicz. Jego zdaniem, nie reprezentuje jej wybrany w tym mieście Zbigniew Ostrowski, który nadal ma być wicemarszałkiem.
Nowy Kodeks Pracy 2019. Niewykorzystany urlop przepadnie [ZASADY, NOWE PRZEPISY]
W bydgoskim środowisku PO ma on opinię człowieka silnie związanego z marszałkiem z Torunia, a mniej z bydgoskim ratuszem. Dlatego bydgoska Platforma w zarządzie województwa widziałaby Łukasza Krupę (debiutanta wśród radnych sejmiku). Doszło nawet do głosowania w PO. Wynik? 11 głosów do 7 dla Ostrowskiego.
Kandydatem koalicji na marszałka jest zajmujący to stanowisko od 2006 roku Piotr Całbecki. Uzyskał w wyborach rekordowy indywidualny wynik w kraju - ponad 68 tys. głosów. Wicemarszałkiem ze strony KO jest wspomniany już Zbigniew Ostrowski. Członkiem zarządu zaś - Sławomir Kopyść.
- Pamiętajmy, że zarząd regionu skupia nie tylko działaczy z Bydgoszczy i Torunia, ale całego województwa. Większość z nich uznała, że świetny wynik Piotra Całbeckiego w sposób naturalny kreuje go na marszałka - mówi radny województwa Łukasz Krupa.
- Za tym myśleniem poszło stanowisko, że ma prawo dobrać sobie osoby, z którymi będzie mu się współpracować najlepiej, w końcu od tego zależy skuteczna praca zarządu - dodaje.
Z kolei PSL zaproponowało, by jego wicemarszałkiem był nadal Dariusz Kurzawa, a członkiem zarządu - Aneta Jędrzeje-wska. - Wyniki w wyborach potwierdziły, że ten układ personalny ze strony PSL nadal powinien funkcjonować - mówi Kurzawa.
Emerytury 2019 - waloryzacja. Mamy tabelę i wyliczenia waloryzacji
Kandydat na marszałka oraz kandydaci na pozostałe stanowiska w zarządzie województwa nie powinni mieć problemów z zatwierdzeniem ich 19 listopada przez sejmik - mimo wczorajszej postawy trzech radnych - bo koalicja KO-PSL ma w 30-osobowym gremium zdecydowaną większość (19 radnych - 15 z KO i 4 z PSL).
Nie zanosi się również na zmianę przewodniczącego sejmiku. Koalicjanci ustalili, że kandydata do tej funkcji zgłosi PSL. Będzie nim Ryszard Bober, przewodniczący minionej kadencji.
W nowej kadencji znów w opozycji znajdzie się PiS, mające tym razem 11 radnych. Pozostanie mu do obsadzenia tylko funkcja jednego z wiceprzewodniczących sejmiku.
Krajobraz po wyborczej bitwie - zobacz program "Mam Pytanie".