www.pomorska.pl/region
Więcej informacji z regionu przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/region
Rządowy projekt o zawodzie adwokata przewiduje m.in. połączenie zawodów radcy prawnego i adwokata oraz likwidację ośmiu izb okręgowych, w tym toruńskiej i bydgoskiej. Toruńscy radcy, na nadzwyczajnym zebraniu, zdecydowanie opowiedzieli się przeciwko tej ostatniej propozycji.
- Załatwienie jakieś sprawy w Gdańsku to cały dzień stracony - mówi Wiesław Radomski, dziekan toruńskiej izby. - Poza tym szkolenie aplikantów w mniejszych grupach jest bardziej sensowne. Po trzecie, co ma się stać z tym majątkiem, który przez 25 lat sobie wypracowaliśmy?
Izba pomaga również niezamożnym mieszkańcom szukającym porady prawnej.
Bydgoscy radcy nadzwyczajne zebranie zwołali na 21 stycznia.
Jerzy Mojsiewicz, dziekan bydgoskiej izby mówi: - Według projektu izb byłoby tyle, ile sądów apelacyjnych, czyli 11. My jednak jesteśmy samorządem i mamy prawo do tego, aby zrzeszać się tak, jak tego chcemy. Podobnie, zresztą uważają adwokaci zarówno z Bydgoszczy, jak i z Torunia.
Swoją opinię radcy zamierzają przedstawić Sejmowi i Ministerstwu Sprawiedliwości. Liczą też na wsparcie naszych parlamentarzystów.
Radcy połączeniu zawodów generalnie się nie sprzeciwiają, ale chcą mieć wpływ na treść ustawy.
- Zmiany, które nas dotyczą nie powinny odbywać się bez nas - mówi Piotr Bober, wiceprezes Krajowej Rady Radców Prawnych.