W zrealizowaniu biznesplanu pomogła jej dotacja z urzędu pracy. Przypadł do gustu komisji, która decydowała o przyznaniu pieniędzy. Oksana Ustinova zachwyciła ją tradycyjnym barszczem ukraińskim z mięsem i pączkami czosnkowymi.
Przyjechała do rodziny w Bydgoszczy z okolic Lwowa, 15 lat temu i tak już zostało.
Gotycki zamek: na cześć babci i taty
W Polsce najpierw długo pracowała na etacie, a gdy go straciła, od razu pomyślała o własnym biznesie. - W Bydgoszczy brakowało restauracji ze wschodnim menu, więc postanowiłam wzbogacić nim kulinarną mapę miasta - wspomina Oksana.
Efekt? Przed letnimi wakacjami tego roku otworzyła restaurację Wysoki Zamek przy ulicy Długiej.
- Nazwa mojej restauracji nawiązuje do gotyckiego zamku królewskiego we Lwowie. To na cześć moich zmarłych babci i ojca, którzy są daleko - opowiada pani Oksana. - Mama mieszka ze mną, w Bydgoszczy. Pomaga mi w pracy i wychowaniu dzieci.
Ma dwójkę: 12-letnią córkę i 10-letniego syna.
Treściwe jedzenie, król ziemniak
W swojej restauracji serwuje tradycyjne dania wschodnie, choćby popularną zupę solankę mięsną po lwowsku. To treściwe jedzenie.
- Gotuję ją na trzech rodzajach mięs: wędzonce, kiełbasie i szynce z ziemniakami, kiszonymi ogórkami oraz oliwkami. Ziemniaki na Ukrainie to bardzo ważny składnik. Są tak wartościowe jak chleb. Ziemniaki to królowie stołu. Uda się z nich przygotować z tysiąc różnych potraw - mówi właścicielka Wysokiego Zamku.
Swoim klientom może również zaproponować jeszcze np. zupy: Dziamę (jarzynową na boczku z lanymi kluskami) czy Kulisz (jaglaną z warzywami, słoniną i czosnkiem).
Z dań głównych oferuje m.in. kotlet po kijowsku - z ziemniaczanym purre, surówką ze świeżej kapusty i marchewką na ostro, bużenynę pieczoną - z sosem ogórkowym i pieczonymi ziemniakami, tiuftieli wieprzowe - z kaszą gryczaną i buraczkami czy czanachy po lwowsku - zapiekane mięso z warzywami (ziemniaki, fasowa, grzyby) w głeczynkach (naczyniach glinianych).
Trudne nazwy, więc, żeby zrozumieć, co to za "niebo w gębie", trzeba po prostu spróbować.
Ważnym daniem w jej restauracji są też oczywiście warenyky, czyli pierogi: ukraińskie, po lwowsku, z mięsem, twarogiem, kapustą i grzybami, kaszą gryczaną, twarogiem. Można je również kupić na wynos, pani Oksana już przyjmuje zamówienia na wigilię.
Z głośników leci ukraińska muzyka, czyli bardzo popularny na Wschodzie zespół Okean Elzy i Taras Czubaj. W restauracji ukraińskiej można też urządzić okolicznościową imprezę.
A Wy prowadzicie jakiś ciekawy biznes, którym chcielibyście pochwalić się na łamach "Pomorskiej"? Czekamy na świetne pomysły, bardzo chętnie je opiszemy - kontakt: 52 326 31 86 lub [email protected].
