Na spotkaniu 7 bm. Krzysztof Chmielewski, wiceperzes firmy "Jantur" umówił się z rolnikami na kolejne rozmowy o przyszłości firmy i sposobach rozliczenia należności za zboże. Ustalono, że będzie to 1 lutego o godz. 10.00.
- Trzymamy się tego terminu, choć mam podejrzenia, że kierownictwo "Janturu" chce się wycofać z danego słowa - nie ukrywa Krzysztof Pieczyński, rolnik z Włoszycy w gm. Lubanie. Swoje podejrzenia opiera na treści pisma, jakie dostało wielu rolników - wierzycieli nieszawskiej firmy. Wiceprezes Krzysztof Chmielewski napisał w nim, że sytuacja "Januturu" jest trudna, ale trwają rozmowy z inwestorem strategicznym, które mają na celu wsparcie finansowe spółki. Informuje też, że spodziewa się, iż do końca stycznia "zapadną konkretne ustalenia" i że po tym terminie rolnicy zostaną powiadomieni odrębnym pismem lub telefonicznie o przebiegu rozmów i szczegółach dotyczących spłaty zobowiązań.
- Wynika z tego, że mamy czekać na pismo lub telefon. O spotkaniu ani słowa - denerwuje się jeden z gospodarzy z gm. Raciążek, który dostał podobne pismo. - Ale my i tak przyjedziemy do Nieszawy. Ktoś musi nam powiedzieć, na czym stoimy. Rolnicy obawiają się, że firma będzie odkładać termin spotkania do wiosennych prac polowych, bo wtedy gospodarze nie będę mieli czasu na rozmowy. Dlatego wielu jest zdecydowanych przyjechać w poniedziałek do Nieszawy. Są tak zdeterminowani, że zapowiadają protest, do blokady krajowej "jedynki" włącznie.
Próbowaliśmy skontaktować się z wiceprezesem (prezes wciąż choruje), ale telefony w firmie i komórka wiceprezesa milczą.
Rolnicy znów wybierają się do nieszawskiego Janturu
Podaj powód zgłoszenia
W dniu 29.01.2010 o 09:49, Gość123 napisał:on wcale nie jest chory wieczorami sie pokazuje tu i uwdzie i jezdzi wpoblizu nieszawy i tez tam gdzies sie ukrywa a zresztą w nieszawie mieszkają same ku.... i złódzieje najlepiej by było zepchnąc całą nieszawe do wisły a jak ktos wypłynie to wiosłem przez łeb
Ja nie umiem pływać, to bym nie wypłynął i na próżno byś czekał z tym wiosłem ..........
W dniu 29.01.2010 o 09:43, Gość123 napisał:po stajach benzynowych w poblizu u panow M. maja po kilka dziesiat tysiecy długów za rope biorą na WZ albo faktura przelw jak im jeden nie da to jedzie do 2 a jak oni nnie dadza to kreca gdzie indzie albo przez synow i córki
on wcale nie jest chory wieczorami sie pokazuje tu i uwdzie i jezdzi wpoblizu nieszawy i tez tam gdzies sie ukrywa a zresztą w nieszawie mieszkają same ku.... i złódzieje najlepiej by było zepchnąc całą nieszawe do wisły a jak ktos wypłynie to wiosłem przez łeb
W dniu 27.01.2010 o 14:08, 1DBA5C napisał:to jak prezesi nie odbieraja to może zadzwońcie do przewodniczącego rady nadzorczej - janusza chmielewskiego miejmy nadzieje że jest zdrowy jak ryba i sie nie będzie ukrywał
po stajach benzynowych w poblizu u panow M. maja po kilka dziesiat tysiecy długów za rope biorą na WZ albo faktura przelw jak im jeden nie da to jedzie do 2 a jak oni nnie dadza to kreca gdzie indzie albo przez synow i córki
W dniu 27.01.2010 o 14:08, 1DBA5C napisał:to jak prezesi nie odbieraja to może zadzwońcie do przewodniczącego rady nadzorczej - janusza chmielewskiego miejmy nadzieje że jest zdrowy jak ryba i sie nie będzie ukrywał
miejmy nadzieje że jest zdrowy jak ryba i sie nie będzie ukrywał