https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

ROW Rybnik - Get Well Toruń 49:41. Jest bonus, jest nadzieja

maz
Sławomir Kowalski
Pokiereszowane kontuzjami „Anioły” wywalczyły punkt w konfrontacji z rywalem do utrzymania. Można odetchnąć?

Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego - z takim hasłem torunianie jechali do Rybnika. Menedżer Jacek Frątczak postanowił ściągnął tam nawet Grega Hancocka. - Skoro nie może pomóc na torze, niech pomaga w inny sposób, obserwuje, podpowiada - mówił menedżer „Aniołów”.

Swojej drużynie zakazał korzystania w parkingu z telefonów komórkowych, by nic nie rozpraszało ich w walce o punkty.

A wiadomo było, że będzie ciężko. Poza Hancockiem, ze składu znów wypadł Adrian Miedziński. W sobotę okazało się, że od kontuzji zawodnika minęło za mało czasu. - Wolę postawić na zdrowego, umotywowanego Grzegorza Walaska. Jest ciężko, ale nic na to nie poradzimy. Nie wycofuję się z wcześniejszych deklaracji, jedziemy do Rybnika po zwycięstwo - podkreślał Frątczak.

Tak on, jak i toruńscy kibice z niepokojem spoglądali pewnie na wyniki sobotniej rundy Grand Prix w Malilli. Tam na motocyklu szalał lider ROW Fredrik Lindgren, a Chris Holder prezentował się - delikatnie mówiąc - przeciętnie.

Kłopoty chyba zmobilizowały całą drużynę, bo to torunianie przejęli w Rybniku inicjatywę!

ZOBACZ: ROW Rybnik - Get Well Toruń. Zapis relacji na żywo

Planem minimum było zdobycie punktu bonusowego, czyli obrona 16-punktowej przewagi z pierwszego spotkania. Dlatego żużlowcy Get Well jechali taktycznie. Gdy w pierwszym wyścigu ze startu uciekł im Lindgren, skupili się na przypilnowaniu, by bez punktów do mety dotarł Damian Baliński. Jazda parą była kluczem do sukcesu - w 3. biegu Michael Jepsen Jensen przez trzy okrążenia pilotował Grzegorza Walaska, co skończyło się podwójną wygraną i objęciem prowadzenia w meczu!

Na sześciopunktową stratę miejscowi zareagowali natychmiast. W 5. wyścigu za słabego Madsa Korneliussena pojechał Lindgren. Szwed nie pomógł jednak drużynie, bo przy próbie ataku na jadącego z przodu Pawła Przedpełskiego, doprowadził do wypadku i został wykluczony z powtórki.

Przedpełski do parkingu wrócił w karetce i jak się okazało - nie mógł kontynuować jazdy w tym spotkaniu. Ledwo zaleczona kontuzja lewej nogi znów dała o sobie znać...
Sytuację w sieci ostro skomentował Przemysław Termiński. - Cóż.... Lindgren dostał polecenie wyeliminować jednego z liderów Torunia i zrobił to. Skutecznie. Cud, że nie zabił Pawła. Za taką akcję powinna być czerwona kartka - napisał właściciel toruńskiego klubu. Potem skorygował wpis, wyrzucając fragment o tym, że Lindgren „dostał polecenie”.

ZOBACZ: Kontuzja Przedpełskiego. Ostra reakcja Termińskiego

Torunianie, choć już bez Przedpełskiego w składzie, nie odpuszczali. A ROW próbował ratować wynik kolejnymi taktycznymi zmianami. W 7. biegu za Balińskiego pojechał Tobiasz Musielak, ale gospodarzy zatrzymał Chris Holder! Trzecią próbę gospodarzy - Kacper Woryna za Chmiela w 8. biegu - storpedował Jack Holder.

W połowie meczu było już praktycznie przesądzone, że Get Well zdobędzie bonus. Walka toczyła się jednak o pełną pulę. Zapowiadała się nerwowa końcówka, bo w 11. biegu gospodarze doprowadzili do remisu. W chwile później wyszli na prowadzenie. O zwycięstwie w meczu przesądzili w 14. wyścigu Woryna z Lindgrenem.

ROW RYBNIK - GET WELL TORUŃ 49:41
ROW: Lindgren 10+2 (3,w,1,1,3,2), Baliński 0 (0,-,-,-), Musielak 13+1 (1,3,2,2,2,3), Korneliussen 1+1 (0,-,1,0), Kurtz 11+1 (1,3,2,3,2,0), Woryna 13+1 (3,0,1,3,3,3), Chmiel 1 (1,0,-);
GET WELL: Przedpełski 1+1 (1,-,-,-), J.Holder 7 (2,1,3,0,1), Jensen 5+1 (3,1,0,1,0), Walasek 9+2 (2,2,2,2,1), Ch.Holder 11+2 (2,3,3,1,2), Kaczmarek 2 (0,2,0,0), Kopeć-Sobczyński 6 (2,3,0,0,1).

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mar
Grudziądz odpuści mecz z rydzykami , bo już się utrzymał praktycznie . Wiec wyjdzie tutaj solidarność regionalna . A szkoda
p
przemek19

I LIGA I LIGA APATOR!!! GKM POKONAŁ UNIĘ LESZNO A TORUŃ CZEKA SPADEK DO I LIGI w 2018

j
jas
Sport pokazuje ze jest wazniejszy od biznesu juz jeden wlasciciel cwaniak z listy fochy stroil teraz kolejny.
Tylko zeby komisja nie wypaczula sportu ratyjac najgorsza druzyne
.

i znów stara śpiewka - obronili bonus, a więc przegrali korzystną liczbą punktów

tylko czy takie kalkulacje z punktu widzenia ostatniej drużyny w tabeli mają w ogóle sens? czy to są sportowcy czy matematycy?

rozumem, że kontuzje ale przecież trzeba walczyć, bo żadne usprawiedliwienia nie dodadzą punktów

chciałbym Wam kibicować, ale podpowiedzcie jak, bo skoro Wam brakuje wiary w zwycięstwo to dlaczego my mamy w Was wierzyć?

sorry, ale Grudziądz Was złupi i albo uratują Was ustalenia czynione pod stołem, albo I liga pojedzie na wypasionym torze, którego nie jesteście godni, co udowadniacie rok w rok odkąd Wam go zafundowaliśmy, i już teraz wiem, że kasa, która poszła na motoarenę mogła być wydana na coś bardziej pożytecznego

Z
Zigi
Brawo Rybnik. Mozna w 3 dni zakontraktowac Kurtza a w Toruniu kto pojedzie za tydzien. Kontraktowac kogos
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska