Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Różowe klapki - sprawę podręcznika do HIT komentuje Adam Willma

Adam Willma
Adam Willma
Każde państwo i każdy rząd (niezależnie od zabarwienia) prowadzi swoja swoją politykę historyczną, w mocniejszym lub słabszym stężeniu.
Każde państwo i każdy rząd (niezależnie od zabarwienia) prowadzi swoja swoją politykę historyczną, w mocniejszym lub słabszym stężeniu. Karolina Misztal
Jest w ojczyźnie rzecz nader trwała i stabilna: kolor różowy. Bo róż to kolor, który jak wiadomo nie istnieje. Nie ma długości fali, która by odpowiadała barwie różowej, więc nasz mózg kolor różowy sam sobie stworzył.

Są więc wokół nas różne kolory i jedno wyobrażenie koloru. Więc każdy z nas rzeczywistość, w której żyje, po części sam sobie w głowie tworzy. Widzimy białe, czerwone i niebieskie, a pośród tego wszystkiego mamy jeszcze ten swój prywatny kolorek wyprodukowany pod czaszką. Tak sobie pomyślałem o różu, czytając przeróżne wynurzenia na temat podręcznika prof. Roszkowskiego. W mojej prywatnej różowej strefie sprawy mają się tak.

Po pierwsze: Pod znakiem zapytania stoi sens wydawania podręcznika w materii tak efemerycznej jak współczesność. Zdecydowanie lepiej było rozpisać ten przedmiot na przyczynki do dyskusji (zrobił to doskonale dr Tomasz Tokarz, polecam), dostarczając uczniom jedynie materiały źródłowe i mądrość nauczyciela.

Po drugie: Jednym z takich materiałów mogłaby być książka pana Roszkowskiego, która jest pozycją wartościową o tyle, że stanowi wizję podzielaną przez wiele osób o poglądach konserwatywnych. Warto, aby młodzi ludzie konfrontowani byli również z tą perspektywą.

Po trzecie: Psy wieszają na tekście Roszkowskiego (zgoda – wymagającym paru merytorycznych uściśleń i korekt) głównie wojownicy strony lewicowo-liberalnej. Czyli te same środowiska, które naszpikowały podręczniki w całej Europie ideologicznymi fikołkami, tyle że w przeciwnym kierunku.

Po czwarte: Szkolny podręcznik „neutralny i obiektywny” jest oksymoronem. Każde państwo i każdy rząd (niezależnie od zabarwienia) prowadzi swoja swoją politykę historyczną, w mocniejszym lub słabszym stężeniu. Jak wyglądałby obiektywny przekaz? Proszę uprzejmie: „Polacy postrzegają politykę germanizacji prowadzoną przez Bismarcka jako narzędzie fanatycznego wynaradawiania, choć warto spojrzeć na nią również jako na mądry program polityczny wzmacniania młodego, ledwie zjednoczonego państwa niemieckiego, nie zamykający osobom polskiego pochodzenia ścieżek kariery”. To jak? Obiektywizujemy?

Po piąte: Przyzwyczailiśmy się już do nawalania cepami w debacie. Więc Roszkowskiego młócimy jako „fanatyka”, „ideologa” i „ciemnogrodzianina”, który „dał upust swoim lękom i fobiom” - nie spoglądając ani na biografię, ani na bibliografię profesora. To są narzędzia polemiczne godne cepa. Niestety, ziarna z tego jak zwykle nie będzie, ino plewy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska