https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rozpalali ognisko na podłodze, bo było... zimno; ludzie nigdy nie przestaną zadziwiać i szokować strażaków

MARYLA RZESZUT, [email protected], tel 56 45 11 931
Od lewej stoją: Marek Jabłoński, Krzysztof Kurzyński, Grzegorz Kaniewski, Michał Hinz, Filip Tyburski, Marcin Maćkowiak, Łukasz Kołodziejski, Paweł Chyła i Maciej Kurowski
Od lewej stoją: Marek Jabłoński, Krzysztof Kurzyński, Grzegorz Kaniewski, Michał Hinz, Filip Tyburski, Marcin Maćkowiak, Łukasz Kołodziejski, Paweł Chyła i Maciej Kurowski Fot. Maryla Rzeszut
- Pewien lokator owinął się w folię, wszedł na piec w kotłowni i wywijał prętem, udając Wołodyjowskiego. Musieliśmy odpowiednio do niego podejść, aby go uspokoić - opowiadają grudziądzcy strażacy.

Grudziądz: Strażacy na służbie, w swoje święto (zmianą dowod...

pomorska.pl/grudziadz

Więcej informacji z Grudziądza znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/grudziadz

Kto by uwierzył, że ludzie załatwiają potrzeby fizjologiczne wprost na podłodze, chomikują w piwnicach materiały łatwopalne, albo mieszkają w domu - lepiance razem z kurami?

Święto Strażaka to był odpowiedni dzień na powspominanie niesamowitych akcji.

Dziewięciu strażaków: Marek Jabłoński, Krzysztof Kurzyński, Grzegorz Kaniewski, Michał Hinz, Filip Tyburski, Marcin Maćkowiak, Łukasz Kołodziejski, Paweł Chyła i Maciej Kurowski zgodziło się opowiedzieć, co ich podczas służby mocno zaskoczyło.

WC w... słoikach

- Idąc do służby w straży pożarnej nigdy nie myśleliśmy, że zetkniemy się z ludźmi żyjącymi niemal jak zwierzęta! - mówią wprost młodsi strażacy z Grudziądza - do dziś nie zapomnimy, jak podczas gaszenia jednego z mieszkań zaczęły pękać słoiki z... ludzkim kałem. Po prostu lokator nie załatwiał się w ubikacji, tylko do słoików. Zakręcał je i odstawiał! Smród nie do opisania ! Węże gaśnicze i inny sprzęt utytłaliśmy w tym świństwie. Potworność. Jak to wszystko doczyścić!? Niepojęte, co ludzie wyprawiają.

Ognisko na podłodze

Innym razem wezwani zostali do pożaru w kamienicy. Jacyś ludzie z marginesu rozpalili sobie ognisko na... podłodze. Bo było im zimno. Nie zastanawiali się, czy stworzą zagrożenie. Musieli to robić częściej, gdyż sufit do sąsiadów piętro niżej był niemal na wylot przepalony.

- Byli i tacy pomysłowi, którzy piec sprzedali, a zostawili tylko wkład żeliwny. Postawili go na podłodze i rozpalili w nim ogień, by ogrzać mieszkanie. Dorośli ludzie. Tylko popijający, takie "niebieskie ptaki". Chyba już nie potrafili dosłownie i w przenośni trzeźwo ocenić sytuacji.

Najpierw sprzęt

Na ogół mieszkańcy wiedzą o takich wielkich akcjach jak gaszenie fabryki świec w Białym Borze, pożaru w WZU czy MSU. Bo o tym się dużo pisze i mówi. są jednak wyjazdy, podczas których, zwłaszcza młodzi strażacy, mogą wpaść w totalne osłupienie.

- Czasem bywają spokojne dyżury. A czasem widzimy tylko nasz budynek przy ul. Piłsudskiego wyłącznie przez szyby wozów bojowych, jeżdżąc z jednej akcji na drugą - mowi asp. sztabowy Marek Jabłoński - za każdym razme, po powrocie do bazy musimy doprowadzić do porzadku sprzęt. Nie ma, że zmęczeni, zostawimy brudne wozy bojowe, żeby rano się nimi zająć. W każdej chwili znów mogą być pilnie potrzebne. I wszyscy mamy wpojone: najpierw sprzęt.

Kury w łóżku

Kiedyś wezwano straż pożarną do wsi niedaleko Grudziądza, bo dwójka mieszkańców podtruła się czadem. - No chyba w Biskupinie nasi przodkowie lepiej mieszkali, zamurowało mnie - mówi jeden z młodszych strażaków - Weszliśmy do lepianki bez podłogi, tylko z jakimś klepiskiem. Płot wokół tego "domu" sklecony był ze wszystkiego: desek, prętów, opon, różnych odpadów. W domu na łóżku, a raczej barłogu, leżała kobieta z... kurą. Kury chodziły po tych legowiskach. A piec - nie mógł dobrze funkcjonować, pozlepiany z różnych dziwnych elementów. Ci ludzie mieszkali w pobliżu wysypiska śmieci, z którego brali potrzebne im rzeczy. Zawiadomiliśmy pomoc społeczną. Ale chyba ci ludzie takiego wsparcia nie chcieli.

Zaklinowany między wanną a sedesem

Było i tak, że strażacy wyciągali starszego pana spomiędzy wanny i sedesu. Zasłabł i tak niefortunnie upadł, że się na dobre zaklinował. Nie można go było wyciągnąć, nie robiąc mu krzywdy. Strażacy musieli stać się hydraulikami: wymontowali, odkręcili WC i ostrożnie wyjęli nieszczęśnika. Jego żona sama nie była w stanie mu pomóc, gdyż miała 70 lat.

Niektórzy ludzie nie potrafią bezpiecznie przechowywać turystycznych butli z propanem butanem. Trzymają je w różnych schowkach, a nawet magazynują. Co się dzieje, gdy wybuchnie pożar, strach nawet myśleć. - Siła eksplozji rozsadza taką butlę i wygina gruby metal jak miękki plastik - tłumaczą. Jak wygląda butla po eksplozji - można obejrzeć w naszej fotogalerii na www.pomorska.pl
Również w tej fotogalerii jest zdjęcie, na którym zastępca dowódcy zmiany Krzysztof Kurzyński pokazuje kawałek kineskopu telewizora, który z wielką siłą wybuchł podczas pożaru, rozpadając się na kawałki. W promieniu kilkunastu metrów.

- Jeden taki fragment kineskopu, wyglądający jak ostra siekierka, zabrałem na pamiątkę - tłumaczy - nie daj Boże, gdyby podczas eskplozji telewizora ktoś był w pobliżu. Zabiłoby.

Ratować ludzi strażacy muszą niekiedy jako pierwsi, jeszcze przed przyjazdem karetki. Raz ludzie z kamienicy naprzeciwko domu, który ich zaniepokoił, wezwali strażaków. Od pięciu dni w jednym z mieszkań wciąż paliło się światło. Wiedzieli, że tam mieszka starsza osoba. Strażacy weszli do niej w samą porę, gdyż zasłabła, nie odżywiała się, ani nie wstawała. Zanim przyjechała karetka, spełniali rolę ratowników medycznych.

Czasem trzeba wiedzieć, jak postąpić z osobą chorą psychicznie. - Pewien lokator owinął się w folię, wszedł na piec w kotłowni i wywijał prętem, udając Wołodyjowskiego. Musieliśmy odpowiednio do niego podejść, aby go uspokoić - opowiadają grudziądzcy strażacy. - W takich sytuacjach trzeba zachować spokój, ale też w końcu być stanowczym.

Komentarze 36

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
PROROK
Szanowny Proroku, bo my niby o polityce.. a Kazio o czym nawija, skoro postawił pytanie "po jakiego ciula pytam ????"

Ano cosik w tym jest ....w tym ciulu oczywiście

Mój mały pies Jorczek ciągnie mnie za nogawkę pidżamy w kierunku łoża. Więc narka spokojnej nocki wszystkim. I panu kaziowi też...
Kurde jak mówię na Jorczka kaziu, kaziu to on warczy na mnie, oj z nim też muszę uważać
z
zaabsorbowana
I znowu lekko po bandzie, ale piszę się na to i podziwiam talent recytatorski...BRAWO ZAA

Szanowny Proroku, bo my niby o polityce.. a Kazio o czym nawija, skoro postawił pytanie "po jakiego ciula pytam ????"
P
PROROK
specjalna dedykacja dla Pana Kazika:
"Spalam się
Dla ciebie spalam się
Spalam się
Dla ciebie spalam się"

I znowu lekko po bandzie, ale piszę się na to i podziwiam talent recytatorski...BRAWO ZAA
z
zaabsorbowana
temat jest o strażakach i ich niesamowitych przygodach w pracy a ci tutaj schodza na wybory prezydenckie , po jakiego ciula pytam ????

specjalna dedykacja dla Pana Kazika:
"Spalam się
Dla ciebie spalam się
Spalam się
Dla ciebie spalam się"
z
zaabsorbowana
temat jest o strażakach i ich niesamowitych przygodach w pracy a ci tutaj schodza na wybory prezydenckie , po jakiego ciula pytam ????

raczej o ognisku, sądzac po temacie.. zatem wbijając się w wątek:

Płonie ognisko w lesie,

Wiatr smętną piosnkę niesie.

Przy ogniu zaś drużyna

Gawędę rozpoczyna.

Czuj, czuj, czuwaj! Czuj, czuj, czuwaj!

Najstarszy druh zawoła:

Czuj, czuj, czuwaj! Czuj, czuj, czuwaj!

Rozlega się dokoła.

Czuj, czuj, czuj, czuj. Czuwaj! Czuwaj!

Przestańcie się już bawić

I czas swój marnotrawić.

Niech każdy z was się szczerze

Do pracy swej zabierze.

Tak! Tak!...

Najstarszy wilk zawoła:

Tak! Tak!...

Rozlega się dokoła.

Tak! Tak!...

Wiatr w lesie cicho gwarzy,

Śpią wszyscy oprócz straży,

A ponad śpiących głowy

Rozlega się krzyk sowy:

Puhu!...

Wiatr w lesie cicho gwarzy.

Puhu!...

Rozlega się krzyk sowy.

Puhu!...
k
kaziu
temat jest o strażakach i ich niesamowitych przygodach w pracy a ci tutaj schodza na wybory prezydenckie , po jakiego ciula pytam ????
z
zaabsorbowana
Mogę już wymazać te poufne info ?

udzielam pozwolenia
P
PROROK
ok?

Mogę już wymazać te poufne info ?
P
PROROK
.
P
PROROK
.
P
PROROK
.
z
zaabsorbowana
Hej....hallo, mówi się....czy jest pani tam jeszcze?

oki doki.. lets play...
P
PROROK
.
P
PROROK
.
z
zaabsorbowana
E tam, to tylko taka ksywka

fałszywa skromność?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska