Nie na błoniach tuszyńskich jak kiedyś, lecz przy ul. Klasztornej w Koronowie, za bazyliką, na terenie dawnych ogrodów cysterskich rozbili swoje kramy kupcy i rzemieślnicy, a i rycerstwo stanęło tu obozem szykując się do niedzielnej bitwy.
To Cię może również zainteresować
Na tegorocznym jarmarku można nie tylko zrobić zakupy, ale też sporo dowiedzieć się jak żyło się w czasach średniowiecza. Zobaczyć odtworzony po raz pierwszy w Polsce warsztat alchemika, poznać pracę średniowiecznego garncarza, mincerza, kowala, a nawet samemu wykuć swój gwóźdź do szczęścia.
Więcej wiadomości z Koronowa i okolic na www.pomorska.pl/koronowo[/a]
Nie brakuje też pokazów rycerskich i pojedynków na miecze, tańców średniowiecznych i muzyki dawnej. Atrakcją pierwszego dnia jarmarku było m.in. przywołanie wydarzeń z 1414 r. , z czasów wojny głodowej. Dla Koronowa ten epizod niezbyt dobrze się skończył bo kontur tucholski najechał klasztor i miasto, spalił je.
- Dzisiaj strona polska dostanie łupnia, za to jutro nie będzie litości dla Krzyżaków – zapowiadali w sobotę 30 lipca, na otwarciu jarmarku, organizatorzy wydarzenia. Bo w niedzielę w Koronowie czeka gości jeszcze więcej emocji i wrażeń. Warto tu być.
To Cię może również zainteresować
