Leszek Cyrankowski

(fot. autorka)
- Mieszka mi się tutaj spokojnie. Nie mam żadnych złych doswiadczeń. Moim bliskim też się nigdy nic przykrego nie przytrafiło. Ludzie mają kulturę - nawet kierowcy się zatrzymują, gdy przejeżdżam rowerem.
pani Barbara

(fot. autorka)
- Według mnie Rypin nie należy do bezpiecznych miejscowości. Mam nastoletnią córkę i bardzo się o nią martwię. Zwłaszcza, kiedy wiem, że idzie gdzieś Nowym Rynkiem lub Nowym Osiedlem.
Iwona Ostrowska

(fot. autorka)
- W Rypinie jest bardzo spokojnie. Nigdy nie bałam się chodzić tutejszymi ulicami po ciemku. No, chyba że Nowym Osiedlem. Tam sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Wandalizm i zaczepki są na porządku dziennym.
Teresa Nychnerewicz

(fot. autorka)
Znam tu wszystkich. Morderstwa się nie zdarzają. Czego się mam bać? Wychodzę po zmroku i nigdy nikt mnie nawet nie zaczepił. Zakałą są tylko chuligani, którzy niszczą kosze, przewracają znaki.
Kamil Lewandowski

(fot. autorka)
- Nie mam żadnych powodów do skarg! Dojeżdżam do Zbójna, więc codziennie chodzę na PKS-y. Czasami dość późnym wieczorem. I nigdy nic mi się nie przytrafiło. Chociaż niektórzy moi koledzy mieli mniej szczęścia.