MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rzecznik zajął się gimnazjum w Tucholi. Rodzice piszą pismo

Ramona Wieczorek [email protected] tel. 052 396 69 32
Fot. Daniel Frymark
Po naszej interwencji rzecznik praw obywatelskich podjął sprawę Gimnazjum Powiatowego. Zwrócił się do burmistrza i starosty o wyjaśnienia i wskazanie podstawy prawnej zawartego porozumienia. Rodzice zapowiadają, że choć rekrutacja już się odbyła, to nie zostawią sprawy Gimnazjum Powiatowego.

Ich zdaniem zasady naboru do szkoły są niesprawiedliwe. Co ciekawe, protestują nie tylko ci, których pociechy nie dostały się do placówki, ale też ci, których dzieci są na liście przyjętych.
Kochanowski zainteresowany

"Gazeta Pomorska" z problemem gimnazjum zwróciła się do rzecznika praw obywatelskich Janusza Kochanowskiego. W odpowiedzi na nasze pismo rzecznik podjął sprawę.

Zwrócił się do burmistrza i starosty "o wyjaśnienie stanu faktyczno-prawnego". Chodzi szczególnie o wskazanie podstawy prawnej do zawarcia porozumienia, w tym wyznaczenia obwodu szkoły i liczby uczniów.

Jaka jest rola rzecznika? W myśl ustawy bada, czy nie naruszono prawa albo zasad sprawiedliwości społecznej. Po przeanalizowaniu sprawy występuje z wnioskiem o załatwienie sprawy. - Organ, organizacja lub instytucja, do której zostało skierowane wystąpienie, obowiązana jest bez zbędnej zwłoki, nie później niż w terminie 30 dni, poinformować rzecznika o podjętych działaniach lub zajętym stanowisku - tłumaczy Piotr Mierzejewski z biura rzecznika.

Rozpisali się na osiem stron

Na początku lipca trójka rodziców, która odwołała się od decyzji komisji rekrutacyjnej, zwróciła się do wojewody, minister Katarzyny Hall i Janusza Kochanowskiego.

Rodzice napisali ośmiostronicowe pismo z załącznikami, w którym proszą o podjęcie interwencji. Ich zdaniem zasady rekrutacji kłócą się z logiką i przepisami prawa.

Powołują się przy tym na fakt, że Gimnazjum Powiatowe jest szkołą publiczną. Uważają, że skoro nabór opiera się na powszechnej dostępności, to sztuczny podział na dzieci z gminy i spoza niej jest dyskryminujący i sprzeczny z z konstytucyjną zasadą równości.

W sprawę zaangażował się również poseł Jarosław Katulski. - Poseł jest zdania, iż jedynym kryterium decydującym o przyjęciu do szkoły powinien być wynik punktowy. Kieruje do adresatów zapytanie, jakie poczynią kroki, aby wyjaśnić i ewentualnie naprawić zaistniałą sytuację - informuje Marek Sobolewski, dyrektor biura poselskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska