Przed dwiema ostatnimi odsłonami rozgrywek TKB miał pięć punktów przewagi, ale nic nie było jeszcze rozstrzygnięte. Drużyny miały do rozegrania 14 spotkań, w których można było zdobyć 42 punkty. Poznański Martin miał więc sporo okazji, żeby odrobić straty.
Rywale liczyli przede wszystkim na sobotni turniej w Bydgoszczy, w którym pełnili rolę gospodarza. W bezpośrednim pojedynku pokonali torunian 800:744, ale ostatecznie obie ekipy odniosły po pięć zwycięstw. TKB przegrał jeszcze z Warszawskim Klubem Bowlingowym, Martin także stracił punkty z WKB oraz z Jurą Częstochowa. Te dwie ostatnie drużyny rywalizowały ze sobą o brąz.
Losy mistrzostwa miały się więc rozstrzygnąć w Toruniu. TKB nie zmarnował szansy, ale o złoto musiał walczyć do końca. W drugiej serii spotkań gospodarze ponownie ulegli Martinowi 790:797. Przewaga stopniała do 2 punktów i już nie można było sobie pozwolić na porażkę. Torunianie wygrali jednak pięć kolejnych spotkań, w tym w meczu z Jurą popisali się fantastycznym wynikiem 963 pkt.
Mistrzowską drużynę tworzyli Paweł Bielski, Adam Błaszczak, Jacek Skorupa, Paweł Żołnowski i Paweł Dąbrowski. Ten pierwszy ze średnią 213,54 pkt został najskuteczniejszym graczem ekstraklasy.
- Mam przed oczami całą historię klubu od momentu założenia w 2006 roku. Różne rzeczy się działy, ale wszystkie doświadczenia były potrzebne, abyśmy dotarli do tego miejsca - podsumował sukces prezes TKB Przemysław Kantecki.
Czytaj e-wydanie »