Czy można ustrzec się przed wybuchem w samochodzie? Jak do niego doszło? Czy takie rzeczy dzieją się często?
Chodzi o wypadek z niedzieli. Przypomnijmy 44-letnia kobieta prowadziła citroena w kierunku Gdańska. Na prostym odcinku drogi zjechała na prawe pobocze, uderzyła w bariery energochłonne, po czym odbiła się i zatrzymała na lewym pasie ruchu przeciwlegle do kierunku jazdy. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że prawdopodobnie doszło do zwarcia układu zasilania, a następnie do detonacji pod pokrywą silnika. Samochód stanął w płomieniach i spłonął doszczętnie.
Jacek Raczkowski, kierownik stacji kierownik Stacji Kontroli Pojazdów Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Pruszczu mówi, że najczęściej samochód zapala się od zwarcia instalacji elektrycznej.
- A jak już się zapali i jest rozgrzany od długiej jazdy, a do tego dojdzie paliwo i olej, to ogień rozprzestrzenia się bardzo szybko. Samochód pali się błyskawicznie - podkreśla.
Czy można się przed tym ustrzec? Czy często instalacja zapala się w trakcie jazdy?
- Często, bo ludzie przerabiają ją na własną rękę, na przykład „mostkują” dmuchawę nawiewu, wymieniają bezpieczniki na takie o złym amperażu. Lepiej nie ryzykować, nie kombinować przy instalacji, zostawić ją fachowcom - zaleca Raczkowski.