Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samochód spłonął na A1 koło Nowego. "Takie awarie zdarzają się dosyć często"

Agnieszka Romanowicz
Agnieszka Romanowicz
KPP Świecie
Takie mogą być skutki amatorskich przeróbek instalacji elektrycznej w samochodzie.

Czy można ustrzec się przed wybuchem w samochodzie? Jak do niego doszło? Czy takie rzeczy dzieją się często?
Chodzi o wypadek z niedzieli. Przypomnijmy 44-letnia kobieta prowadziła citroena w kierunku Gdańska. Na prostym odcinku drogi zjechała na prawe pobocze, uderzyła w bariery energochłonne, po czym odbiła się i zatrzymała na lewym pasie ruchu przeciwlegle do kierunku jazdy. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że prawdopodobnie doszło do zwarcia układu zasilania, a następnie do detonacji pod pokrywą silnika. Samochód stanął w płomieniach i spłonął doszczętnie.

Jacek Raczkowski, kierownik stacji kierownik Stacji Kontroli Pojazdów Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Pruszczu mówi, że najczęściej samochód zapala się od zwarcia instalacji elektrycznej.

- A jak już się zapali i jest rozgrzany od długiej jazdy, a do tego dojdzie paliwo i olej, to ogień rozprzestrzenia się bardzo szybko. Samochód pali się błyskawicznie - podkreśla.

Czy można się przed tym ustrzec? Czy często instalacja zapala się w trakcie jazdy?

- Często, bo ludzie przerabiają ją na własną rękę, na przykład „mostkują” dmuchawę nawiewu, wymieniają bezpieczniki na takie o złym amperażu. Lepiej nie ryzykować, nie kombinować przy instalacji, zostawić ją fachowcom - zaleca Raczkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska