Sceny jak z filmu, wydarzyły się naprawdę. Kronika kryminalna z udziałem "bohaterek" z województwa kujawsko-pomorskiego

Bydgoscy funkcjonariusze otrzymywali zgłoszenia od różnych pokrzywdzonych. Scenariusz działania sprawcy bądź sprawców był podobny. To były oszustwa na blika.

- Polegały na przejmowaniu kont osób na portalach społecznościowych i rozsyłaniu za pomocą komunikatora próśb o wygenerowanie kodów blik - informuje kom. Lidia Kowalska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. - Prośby były obarczone opisem nagłej potrzeby. Następnie osoby, zwane odbierakami, natychmiast wypłacały pieniądze z bankomatu przy pomocy wyłudzonych kodów.

Kryminalni podejrzewali, że za nietypowymi kradzieżami stoi para. Ustalili rysopis mężczyzny, lecz z kobietą był problem. Często zmieniała kolor włosów (i adresy). Czasem zakładała perukę. 29-latek został złapany na gorącym uczynku. To było w sierpniu br. Wpadła wreszcie też jego 25-letnia wspólniczka.

Kryminalnych przykładów z województwa kujawsko-pomorskiego, gdzie to panie były „bohaterkami”, jest wiele. - Samochód wjechał w ogrodzenie - taki sygnał odebrali funkcjonariusze z powiatu nakielskiego. Dotyczyło wsi pod Szubinem. Na jaw wyszło, że winowajczynią jest 34-latka z Bydgoszczy. Kierowała pijana (ponad 1,5 promila), do tego autem, które zabrała bez wiedzy właściciela. Prócz tego, wychodząc z lokalu, w którym spędziła noc, zabierała ze sobą co popadło. Zatrzymana ukradła m.in. dwie karty bankomatowe, paszport, telefon komórkowy z ładowarką i jedzenie.

19-letnia mieszkanka Inowrocławia wykazała się pomysłowością. Mundurowi podejrzewali, że może mieć ona narkotyki. Złożyli jej niezapowiedzianą wizytę. - Podczas przeszukania, w piecu kaflowym, ujawnili paczkę ze skrystalizowaną substancją o wadze ponad 470 gramów. Badania wykazały, że są to zabronione środki. Kobieta trafiła do aresztu - informowała potem policja.

Znowu Inowrocław: za kraty trafiła 24-letnia mieszkanka miasta, która dokonała rozboju. Weszła do domu schorowanej sąsiadki. Zaatakowała ją - wykręciła ręce, rzuciła seniorkę na podłogę - i ukradła emeryturę. Dwie godziny później agresorka była w rękach policji.

W Barcinie (powiat żniński) ktoś okradał drogerię. Wyglądało na to, że to ta sama osoba bierze kosmetyki i za nie nie płaci. Wartość skradzionego asortymentu wynosiła już ponad 1 500 zł. 55-latka została zatrzymana, a jeszcze odzyskano część towaru.

Niekiedy zaczyna się niby od błahostki, a kończy na usiłowaniu zabójstwa. Policjanci zatrzymali kobietę, która kradła w markecie w Świeciu. Mundurowi ustalili, że 32-latka zabrała z półki kawę i schowała ją pod odzieżą i nie miała zamiaru zapłacić. Gdy za linią kas zatrzymał ją pracownik ochrony, zaczęła szarpać się z nim, bić go po głowie, grożąc pozbawieniem życia. Zajście przeniosło się na zewnątrz sklepu, ponieważ kobieta próbowała uciekać. W tym czasie już przyjechali policjanci i przejęli delikwentkę.

Lokatorzy kamienicy w Grudziądzu spać nocą nie mogli, bo w jednym mieszkaniu trwała impreza i kłótnia. Ktoś zadzwonił na policję. Służby też usłyszały głośną muzykę i awanturę. Weszli do wskazanego mieszkania. Do mundurowych na klatce wyszła pijana para. Mężczyzna był agresywny, lecz jego kompanka - jeszcze bardziej. Groziła sąsiadce przy patrolu, że zemści się na niej za zawiadomienie policji. Nie chciała podać policjantom swojego imienia i nazwiska. Odmówiła poddania się badaniu alkomatem. To dlatego wylądowała w izbie wytrzeźwień.