Ale wali! - stwierdza obrazowo Tomasz, kajakarz - turysta, któremu towarzyszy reporter "Pomorskiej". Ściek wpływający do Brdy z lewego brzegu na wysokości bydgoskiego Kartodromu zaznacza się szaro-brązowym kolorem i nieprzyjemną wonią. Na lądzie widoczna jest czarna betonowa osłona studzienki.
Przeczytaj także: Rzeka Brda brudna i zarośnięta. Widok ten oburza mieszkańców Bydgoszczy
- To kolektor deszczowy, który znajduje się na naszych planach. Prawdopodobnie ktoś się do niego podłączył nielegalnie - stwierdza Aleksandra Kowalska, kierownik referatu gospodarki wodno-ściekowej w Wydziale Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM Bydgoszcz. - Ten kolektor był wcześniej przez nas kontrolowany i nic niepokojącego nie stwierdziliśmy. Na pewno ścieki nie pochodzą z budynków Kartodromu. Zapewne z innych znajdujących się w pobliżu.
- Rzeczywiście, nie mamy z tym nic wspólnego - zarzeka się Włodzimierz Strzała, prezes okręgowego zespołu Polskiego Związku Motorowego w Bydgoszczy. Pani kierownik zapowiedziała ponowną kontrolę kolektora.
Czytaj e-wydanie »