W miejscu, gdzie płynie Sępolenka, jezioro zamarza bardzo rzadko. I właśnie ten kawałek to enklawa dla ptactwa, które tylko tu może przetrwać zimę.
- To naturalne miejsce ich zimowania - mówi Waldemar Stupałkowski, burmistrz Sępólna. - Czuwamy, żeby zawsze była tam woda. Jeśli jezioro zamarza, co zdarza się niezwykle rzadko, lód wyłamują strażacy.
Bywało, że trzeba było ratować łabędzie przymarznięte do tafli, ale w gminie zapewniają, że od lat czuwają nad brzegiem, bo i mieszkańcy zaglądają w nie chętnie.
Warto wyjść na spacer nad brzeg jeziora Sępoleńskiego i zabrać ze sobą przedświąteczne prezenty dla ptaków - taki widok to naprawdę atrakcja. Tylko trzeba uważać na łabędzie, bo potrafią pogonić ze swojego rewiru obcych.
SĘPÓLNO. Jak trzeba, będą ratować łabędzie
BARBARA ZYBAJŁO

Kto idzie na spacer nad jezioro, zabiera ze sobą chleb dla łabędzi.
Podaj powód zgłoszenia
J
Zamiast chlebka zabierajcie ziarno, kaszę, płatki ! To im nie zaszkodzi:) Nie dawajcie spleśniałego chlebka !