https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

SIDEn Polski Cukier oszukany? Żurawski nie dotarł do Torunia

Joachim Przybył, [email protected]
w barwach Sportino Inowrocław był najlepszym koszykarzem I ligi.
w barwach Sportino Inowrocław był najlepszym koszykarzem I ligi. Dominik Fijałkowski
Będzie precedens prawny w polskim sporcie? Koszykarski klub z Torunia rozważa pozew przeciwko zawodnikowi, którzy złamał ustne przyrzeczenie podpisania kontraktu.

Chodzi o byłego gracza Sportino Inowrocław Wojciecha Żurawskiego. To miał być największy hit transferowy w ekipie beniaminka I ligi z Torunia.

Żurawski to doświadczony, 35-letni środkowy, który w Inowrocławiu notował na koncie średnio 13,5 pkt oraz 9,6 zbiórek. Wcześniej wiele sezonów spędził w ekstraklasie (Ruda Śląska, Tarnów, Ostrów, Starogard Gdański, Słupsk).

To byłoby wyjątkowo cenne wzmocnienie dla stosunkowo mało doświadczonej drużyny. Żurawski to nie tylko najlepszy zbierający w I lidze, ale także najwartościowszy koszykarz w ubiegłym sezonie (evaluation 19,1 pkt).
Coś jest nie tak
Rozmowy nie były łatwe, ale wszystko zmierzało ku szczęśliwemu zakończeniu. Koszykarzy przyjął warunki kontraktu w Toruniu, wczoraj miał się zaprezentować mediom. SIDEn Polski Cukier przedstawił nowych graczy, ale zamiast Żurawskiego stałlo wolne krzesło. Kilkanaście godzin wcześniej środkowy podpisał bowiem kontrakt w Pleszewie.

- W poniedziałek wieczorem znalazłem taką informację w internecie. Nie znam szczegółów rozmów, ale wszyscy w klubie byli przekonani, że Wojtek zagra z nami. Coś tu jest nie w porządku - mówi skrzydłowy SIDEn Polski Cukier Przemysław Lewandowski.

Prezes Piotr Barański przyznaje, że z taką sytuacją się nie spotkał. - Żurawski miał być we wtorek w Toruniu. Jest gotowy kontrakt, który wcześniej zaakceptował, jest wynajęte mieszkanie. Ale nie ma Wojtka. Nie spotkałem się nigdy wcześniej, ani w biznesie, ani w sporcie, z takim zachowaniem. Nie przyjmuje tego do wiadomości. Tak skrajnie nieprofesjonalne zachowanie po prostu nie mieści mi się w głowie - mówi szef toruńskiego klubu.

Straty SIDEn to nie tylko pieniądze na wynajęcie mieszkania, zarezerwowanie i opłacenie hotelu. Gdy rozmowy z Żurawskim zbliżały się do końca torunianie zakończyli negocjacje z innymi środkowymi, m.in. Adamem Lisewskim. Dziś zostali z wielką dziurą pod koszem.

Szukanie sprawiedliwości
Dlatego torunianie nie zamierzają zostawić tej sprawy. Cała dokumentacja rozmów trafiła do koncelarii prawnej, która ma poszukać rozwiązania. SIDEn Polski Cukier najmniej będzie się domagał odszkodowania od koszykarza, a być może skieruje pozew o uznanie ważności kontraktu. W takiej sytuacji do akcji wkroczyłby zapewne PZKosz, bo za dwie umowy zawodnikowi grożą poważne sankcje, z dyskwalifikacją włącznie.

- Żurawski złożył pewne zobowiązania, potem się z nich wycofał. On mnie oszukał i okłamał. Mamy wszystkie maile, wiadomości SMS. Czekam teraz na wnioski ze strony kancelarii prawnej. Zawodnicy często skarżą się na brak profesjonalizmu klubów, długi, szukają sprawiedliwości w sądzie. Czas pokazać, że kluby mają takie same prawa, gdy zostaną oszukane przez gracza - podkreśla Barański.

KOMENTARZ AUTORA: Dla prezesa Barańskiego to nowość, dla mnie, dziennikarza sportowego od ponad dekady, polska norma. Wzajemne podbijanie ofert, łamanie tajemnicy handlowej, handel żywym towarem przez agentów, czasami wręcz przekupstwa to stałe elementy polskiego rynku transferowego w każdej dyscyplinie. Za prezesa Barańskiego będę jednak trzymał kciuki. Jego sukces będzie także sukcesem uczciwości i dyscypliny prawnej w polskim sporcie.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
ciekawski
No to będzie wesoło.Wniosek o uznanie kontraktu który nie został podpisany.Nie znam szczegółów ale ciekawy jestem co ta ich kancelaria wymyśli.Wiem,że prawnicy są zdolni do wszystkiego,ale uznanie kontraktu którego nie ma na podstawie sms hm to będzie ciekawostka.
M
M4T
"POZEW O UZNANIE KONTRAKTU"? - no takich bzdur jeszcze nie słyszałem.
S
Siden
Lichodziejewski to byłby dobry wybór jeśli chodzi o pozycję środkowego, ale obawiam się, że działacze toruńskiego klubu są na tyle nieudolni, że nic z tego nie wyjdzie. Można spróbować ściągnąc też Karnowskiego ale ten zawodnik będzie mierzył chyba jednak dużo wyżej. Plebanek był dla mnie oczywistym wyborem, tym bardziej, że jest z Torunia ale narazie jest o nim cisza. Szkoda Lisewskiego bo to bardzo solidny 1wszoligowy grajek.Nikt nie chce chodzić na mecze armii zaciężnej więc działacze do boju.
k
krzyżak
Śmieją się zawodnicy z tych "zawodowców" toruńskich.Działacze też mają nauczkę.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska