https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Siedmioosobowa rodzina mieszka na 29 metrach. A może stracić mieszkanie

Katarzyna Piojda
Mama z najmłodszymi córkami jest w domu. Starsze dzieci poszły do szkoły, a tata - na kurs dla osób bezrobotnych.
Mama z najmłodszymi córkami jest w domu. Starsze dzieci poszły do szkoły, a tata - na kurs dla osób bezrobotnych. Andrzej Muszyński
Mama, tata i pięcioro dzieci mieszkają na 29 metrach kwadratowych. Warunki trudne, a i to mieszkanie lokatorzy mogą stracić. Za zadłużenie.

Ciasne, ale zadbane mieszkanie przy ul. Pomorskiej, w dawnym domu pruskim, na tzw. Londynku w Śródmieściu. To kawalerka, przedzielona prowizoryczną ścianką na dwa pokoje, z których rodzina wyodrębniła jeszcze kuchnię i wc.

- Wcześniej mieszkaliśmy z dziećmi w placówce - opowiada pani Marika. - Moja mama zostawiła mnie dawno temu. Z ojcem nie utrzymuję kontaktu. On ma jednak dwa mieszkania, w tym jedno z zasobów Administracji Domów Miejskich. Nigdy w nim nie mieszkał. ADM w 2005 roku zgodziła się, żebym z rodziną wprowadziła się na Pomorską. Postawiła natomiast warunek: muszę spłacić zadłużenie, które zrobił mój tata. Poszłam na taki układ. Myślałam, że te prawie 10 tysięcy złotych uda mi się spłacić w ratach.

Ale się nie udało. Ojciec jej dzieci dwa miesiące temu został zwolniony. Chodzi na kurs dla bezrobotnych. Ona siedzi w domu z dziećmi. Żyją z tego, co opieka społeczna przekaże. - To 1881 złotych miesięcznie na naszą siódemkę - dodaje pani Marika. - Nie jesteśmy w stanie spłacać długu, choćby po 100 złotych co miesiąc.

Przeczytaj również: Chora kobieta z synem żyją za 880 złotych miesięcznie

Widmo eksmisji pojawiło się nad rodziną. - W 2007 roku zadłużenie na lokalu wynosiło 7 tysięcy złotych - informuje Magdalena Marszałek, rzecznik ADM. - Pomimo wezwań do zapłaty czynsz nie był płacony, a zaległości sukcesywnie narastały. To dlatego dwa lata temu umowa najmu została wypowiedziana.

Wtedy najemczyni złożyła pierwszy wniosek o ponowne zawarcie umowy. - Z uwagi na trudną sytuację tej rodziny wniosek został rozpatrzony pozytywnie na rok - kontynuuje rzeczniczka miejskiej spółki. - W tym czasie ta pani jednocześnie zawarła ugodę na rozłożenie zadłużenia na raty. Początkowo wywiązywała się z niej.
W zeszłym roku kobieta ponowiła prośbę o zawarcie umowy na czas oznaczony. ADM znowu się zgodziła. - Pani jednak ponownie zaprzestała wywiązywać się z bieżących opłat i z zawartej ugody, dlatego w tym roku nie otrzymała od nas kolejnej zgody na jej przedłużenie. Najprawdopodobniej sprawa znajdzie finał w sądzie, a pani będzie mogła ubiegać się o lokal socjalny.

- Szukaliśmy taniego mieszkania do wynajęcia, ale gdy tylko ktoś słyszał, że mamy pięcioro dzieci, odmawiał nam - opowiada pani Marika. - To dlatego tutaj dalej siedzimy.

Aleksandra Skowron, zastępca kierownika Rejonowego Ośrodka Pomocy Społecznej Śródmieście: - Od lat ta rodzina jest objęta naszym szerokim wsparciem. Zobaczymy, czy można jej jeszcze w inny sposób pomóc.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
polska milosc blizniego..?

:unsure:  madry inaczej?? :wacko: Zawisc cie udusi :wacko: pewnie nie masz dzieci i masz kilka aut, dlatego zyjesz w oderwaniu od rzeczywistosci...coz..moze kiedys los cie rzuci pod most..

W dniu 08.11.2014 o 12:54, gość napisał:

Wyrachowana, cwana! raz się udało była już w gazecie wtedy chodziło o prąd ludzie dali to teraz znjdą się głupcy którzy też dadzą. A co ona zrobi kolejny szał zakupowy bo przeciesz tylko tym żyje to jest jej powołanie Co za głupi naród dawnie nie załatwi jej problemu może taka nauczka jak eksmisja ją opamięta.

 

W
Wszystkie dzieci nasze sa

Taka rodzine trzeba objac opieka, zapewnic wyzywienie i dach nad glowa.Mamy maly przyrost naturalny , wiecej ludzi umiera niz sie rodzi, a te dzieci, ktore sie rodza najczesciej sa tylko pozornie obywatelami Polski, bo mieszkaja za granica. idiotyczny pomysl by taka rodzine eksmitowac. Trzeba zapewnic prace i godne zarobki ojcu rodziny by dzieci spokojnie rosly. Prponuje wyslac list do przywodcy S by zainteresowal sie losem ludzi, ktorzy mu zaufali.

g
gość
W dniu 07.11.2014 o 19:52, Ernest napisał:

A co nowe czy stare rady poradzą na taką kilkupokoleniową już patologię?Tatuś był łaskaw spłodzić i porzucić (o długach nie wspominając), mamusia była tak dobra i porzuciła - a teraz następne pokolenie patologicznych dzieciorobów - córeczka tatusia i mamusi z piątką dzieci - żyje na nasz rachunek!Tobie - mnie - nam wszystkim nic z nieba nie spada - sami musimy ciężko zapracować na regulowanie swoich zobowiązań i zapewnienie bytu rodzinie! Rodzinie, która w moim przypadku też mogłaby być liczniejsza, ale poczucie obowiązku każe mi ograniczyć liczbę dzieci do dwóch, bo większa ich ilość oznacza biedę dla wszystkich!Ja też nie jestem zbyt zaradny - mimo ukończenia studiów nie umiem rozpychać się łokciami i chodzić na skróty. Chcę rzetelnie i uczciwie pracować za przyzwoite pieniądze - a to nie zawsze jest możliwe, wobec postawy i działań niektórych pracodawców. Ale nigdy do nikogo ręki nie wyciągam, ciążące na mnie należności i zobowiązania wobec społeczeństwa i Państwa reguluję w pierwszej kolejności i nie skarżę się na lewo i prawo, że czasem jest biednie...

Wyrachowana, cwana! raz się udało była już w gazecie wtedy chodziło o prąd ludzie dali to teraz znjdą się głupcy którzy też dadzą. A co ona zrobi kolejny szał zakupowy bo przeciesz tylko tym żyje to jest jej powołanie Co za głupi naród dawnie nie załatwi jej problemu może taka nauczka jak eksmisja ją opamięta.

S
Szok!

Tą rodziną powinien zająć się kurator, dzieci latają samopas najłodsza córka 3 latka biega sama pod opieką starszej o 2 lata siostry gdy Pani M lata po sklepach jej córki w piaskownicy siedzą w sukienkach bez bielizny ta kobieta jest CHORA!!!!!!!!!!!!!!!!!

g
gość

do roboty niech się weźmie !!!! dzieci i tak podwórko wychowuje albo podrzuca sąsiadom i lata po sklepach za nowymi butami !!!

G
Gość
W dniu 07.11.2014 o 16:19, Zbulwersowana napisał:

Drodzy Państwo jak najbardziej jestem za pomocą rodziną, które potrzebują pomocy ale Ta pani jest poprostu nie zaradna życiowo. Jestem jej sąsiadką i widze co tam się dzieje: najmniej raz w tygodniu podjeżdża przesyłka kurierska z fatałaszkami Pani M, w okresie letnim w przydomowym ogródku stoi basen za niemało 1000 zł. Ja rozumiem, że chce ona swoim wyglądem zamydlić wszystkim oczy i uchodzić za zamożną kobietę ale wydaje mi się, że rok wstrzemięźliwości zakupowych a nawet powiedziałabym szału zakupowego zmniejszy jej dług. Gdyby naprawdę chodziło o to, że niema pieniędzy byłabym za tym żeby nawet jej dług umożyć ale ludzie zlitujcie się nie może być tak że my wszyscy którzy zarabiają małe pieniądze odmawiamy sobie przyjemności żeby popłacić rachunki a Pani M ogromne pieniadze traci na swój wygląd a tonie w długach ostatni jej zakup to drogi telefon po co? a i nie wspone o rachunkach za telefon kom 300 zł  o którym nie omieszka mówic na lewo i praw no szlak mnie trafia. Radzę posprzedawać swoje fatałaszki i wstrzemięźliwość zakupową no i Opieka społeczna czy ma kontrole na co są wydawane pieniądze które otrzymują Tacy ludzie bo napewno nie na jedzenie i rachunki.

tak zgadzam się z tym co przeczytałam p. Marika regularnie zmienia fatałaszki i buciki.....solarium za robotę niech się weźmie i spłaca dług O !!!!

E
Ernest
W dniu 07.11.2014 o 07:59, Gość napisał:

Cztery lata temu powołano nowe rady i co, te twory są jak bąbel na wodzie. Obiecywali, że dobro ludzi najważniejsze a o czym czytamy co jakiś czas? W tym roku, powtórka z rozrywki.

 

A co nowe czy stare rady poradzą na taką kilkupokoleniową już patologię?

Tatuś był łaskaw spłodzić i porzucić (o długach nie wspominając), mamusia była tak dobra i porzuciła - a teraz następne pokolenie patologicznych dzieciorobów - córeczka tatusia i mamusi z piątką dzieci - żyje na nasz rachunek!

Tobie - mnie - nam wszystkim nic z nieba nie spada - sami musimy ciężko zapracować na regulowanie swoich zobowiązań i zapewnienie bytu rodzinie! Rodzinie, która w moim przypadku też mogłaby być liczniejsza, ale poczucie obowiązku każe mi ograniczyć liczbę dzieci do dwóch, bo większa ich ilość oznacza biedę dla wszystkich!

Ja też nie jestem zbyt zaradny - mimo ukończenia studiów nie umiem rozpychać się łokciami i chodzić na skróty. Chcę rzetelnie i uczciwie pracować za przyzwoite pieniądze - a to nie zawsze jest możliwe, wobec postawy i działań niektórych pracodawców. Ale nigdy do nikogo ręki nie wyciągam, ciążące na mnie należności i zobowiązania wobec społeczeństwa i Państwa reguluję w pierwszej kolejności i nie skarżę się na lewo i prawo, że czasem jest biednie...

D
Danuta

jak zwykle cierpiąca Pani Marika niech się nie ośmiesza codziennnie afiszuje się w nowych ciuchach, nowe buciki , solarium tatuaże na to też opieka daje? z moich podatków??? Pani redaktor proszę się jej przyjeć tej żałosnej kobiecie.....a weekendy dyskoteki ale o tym już zapomiała wspomnieć. a chłop dzieci narobił za robotę niech się weźmie !!!! one niczemu nie są winne, że rodzice są nieudaczni . przepraszam za te zwroty ale szlak mnie trafia jak czytam te wypociny i stek kłamstw które ona opowida.

z
zarobiony

Do roboty

Z
Zbulwersowana

Drodzy Państwo jak najbardziej jestem za pomocą rodziną, które potrzebują pomocy ale Ta pani jest poprostu nie zaradna życiowo. Jestem jej sąsiadką i widze co tam się dzieje: najmniej raz w tygodniu podjeżdża przesyłka kurierska z fatałaszkami Pani M, w okresie letnim w przydomowym ogródku stoi basen za niemało 1000 zł. Ja rozumiem, że chce ona swoim wyglądem zamydlić wszystkim oczy i uchodzić za zamożną kobietę ale wydaje mi się, że rok wstrzemięźliwości zakupowych a nawet powiedziałabym szału zakupowego zmniejszy jej dług. Gdyby naprawdę chodziło o to, że niema pieniędzy byłabym za tym żeby nawet jej dług umożyć ale ludzie zlitujcie się nie może być tak że my wszyscy którzy zarabiają małe pieniądze odmawiamy sobie przyjemności żeby popłacić rachunki a Pani M ogromne pieniadze traci na swój wygląd a tonie w długach ostatni jej zakup to drogi telefon po co? a i nie wspone o rachunkach za telefon kom 300 zł  o którym nie omieszka mówic na lewo i praw no szlak mnie trafia. Radzę posprzedawać swoje fatałaszki i wstrzemięźliwość zakupową no i Opieka społeczna czy ma kontrole na co są wydawane pieniądze które otrzymują Tacy ludzie bo napewno nie na jedzenie i rachunki.

b
bolo

rodzinom wielodzietnym trzeba pomagac ,idzie nieublaganie niz demograficzny,trzymam kciuki oby dalo sie wyjsc z trudnej sytuacji

m
mnv

Wyrzucą rodzinę na bruk, dzieci pójdą do domu dziecka, więc więcej będą Oni nas społeczeństwo kosztować niż to zadłużone mieszkanie. Fakt,że powinni płacić  czynsz, bo wszyscy płacimy, nie powinno byś tzw. "świętych.....".  Miasto i ta rodzina powinna pomyśleć jak wyjść z tego długu.

G
Gość

Cztery lata temu powołano nowe rady i co, te twory są jak bąbel na wodzie. Obiecywali, że dobro ludzi najważniejsze a o czym czytamy co jakiś czas? W tym roku, powtórka z rozrywki.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska