- Tendencja istotnie jest dobra – potwierdza nam Lucyna Glaner, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy. Coraz więcej osób decyduje się na własną działalność. Mamy też większy odpływ bezrobotnych z powodu podjęcia pracy.
Przybywa małych firm
Skoro mowa o liczbach – dla porównania w 2018 roku w powiecie tucholskim było 3 585 firm, pod koniec 2019 roku – 3 769. tj. o 5,1% więcej niż przed rokiem. Podmiotów w sektorze publicznym było 157, a w sektorze prywatnym 3.611. W 2018r. w rejestrze REGON zarejestrowano 417 nowych firm z terenu powiatu tucholskiego (w tym 3 z sektora publicznego). W tym samym okresie wyrejestrowano 289 podmiotów (w tym 2 z sektora publicznego).
Według stanu na 30 września 2019r. w powiecie tucholskim w rejestrze REGON przeważały osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą - 2.960 podmiotów, spółki cywilne – 141 podmiotów i spółki handlowe – 115 podmiotów. Najwięcej podmiotów gospodarczych skupionych było w mieście i gminie Tuchola (1.401 osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą; 90 spółek cywilnych; 69 spółek handlowych; 9 spółdzielni), najmniej w gminie Kęsowo (192 osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą; 8 spółek cywilnych; 9 spółek handlowych; 3 spółdzielnie).
Usługi i specjaliści górą
Jakie branże królują w lokalnym biznesie? Osoby fizyczne prowadziły działalność gospodarczą głównie w sekcjach: budownictwo – 682; handel hurtowy i detaliczny; naprawa pojazdów samochodowych - 646; przetwórstwo przemysłowe – 359.
Siłą powiatu są zatem przede wszystkim kilkuosobowe firmy. Rzecz jasna nie funkcjonują one bez zawirowań, choćby z powodu pandemii. Największym wzięciem cieszyły się w kwietniu i maju pożyczki dla mikroprzedsiębiorców.
- Od 2 kwietnia złożono aż 1753 wnioski, z czego wypłacono już 1686 tego typu świadczeń. – dodaje Glaner.
Także władze lokalne starają się wspierać przedsiębiorczość.
- W dobie koronawirusa wszyscy, którzy wynajmują lokalne komunalne mogą ubiegać się o ulgi bądź nawet zaprzestanie płacenia czynszu dzierżawnego – przypomina burmistrz Tadeusz Kowalski. - Decyzje w tej sprawie podejmowałem na podstawie indywidualnych wniosków w szybkim tempie.
Czy pandemiczne realia wpłyną na rynek pracy?
- Na razie nie mam sygnałów co do kolejnych zwolnień grupowych – uspokaja Glaner. - Mam jedynie obawy, czy w jakich firmach nie ma przypadkiem sytuacji, gdy pracownicy otrzymają np. trzymiesięczne wypowiedzenia.
