Arriva Polski Cukier Toruń - Śląsk Wrocław 87:72
Kwarty: 28:24, 24:26, 18:8, 17:14
Arriva Polski Cukier: Gaddefors 24 (Myles 17 (1), Tomaszewski 7 (1), Abu 7, Benson 3 - Ertel 17 (2), Kamiński 10 (2), Wilczek 2, Diduszko 0.
Śląsk: Nunez 18 (4), Cooper 17 (5), Penava 11, Kulikowski 3 (1), Waczyński 2 - Bogucki 11, Blackshear 8, Siembiga 2, Szelążek 0, Hlebowicki 0.
Długo to był wyrównany mecz. Dopiero pod koniec 8. minuty po celnych rzutach Divine'a Mylesa oraz Michaela Ertela Twarde Pierniki prowadziły 25:17. Jednak potem stracili siedem punktów z rzędu, a na szczęście faulowany Ertel trafił trzy wolne w końcówce.
W drugiej kwarcie gospodarze utrzymywali kilkupunktowe prowadzenie. W 18. minucie po akcji 2+1 Viktora Gaddeforsa wygrywali 50:40. Jedynym problemem było powstrzymanie Angela Nuneza, który miał już 18 punktów na koncie. Na przerwę miejscowi schodzili z prowadzeniem 52:50.
Zobaczcie także
Po przerwie obraz gry się zmienił. Obie ekipy bardziej skupiły się na defensywie. Jednak w obronie lepiej spisywali się gospodarze.Gaddefors po przechwycie popisał się efektownym wsadem w 28. minucie. Potem miejscowi wymuszali wolne i trafiali osobiste. Po 30 minutach wygrywali 70:58!
W czwartej kwarcie podopieczni Srdjana Suboticia grali jeszcze lepiej. Świetnie bronili i wyprowadzali kontry, po których zdobywali łatwe punkty. Ton grze nadawało trio: Myles - Ertel - Gaddefors. Szwed był bardzo bliski double-double. Do tego osiągnięcia zabrakło mu jednej asysty.
W następnej kolejce torunian czeka wyjazd do Kinga Szczecin. Mecz zaplanowano na 10 stycznia.
