Prokuratorskie śledztwo trwa od drugiej połowy maja tego roku. Dlaczego zostało przedłużone aż do maja przyszłego roku? Ponieważ „szpitalna materia” jest rozległa, skomplikowana.
- Konieczne będzie sporządzenie przez biegłego lub biegłych kompleksowej opinii - mówi „Pomorskiej” prokurator Załęski.
Poza tym przesłuchiwani będą kolejni świadkowie oraz analizowane będą kolejne dokumenty.
Przeczytaj koniecznie: Debata "Co z Grudziądzem?" Rozmawiano o trudnej sytuacji w mieście i szpitalu [zdjęcia, wideo]
Badają czy doszło do złamania prawa
Postępowanie zostało wszczęte pod doniesieniach: wojewody kujawsko-pomorskiego oraz firmy, która przeprowadziła audyt w szpitalu. Śledczy sprawdzają czy ogromny dług szpitala jest pokłosiem nadużycia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez „osoby decyzyjne”, czyli m.in. szefa lecznicy i prezydenta miasta.
Prokuratorzy analizują też wątek nadzoru organu prowadzącego, czyli miasta nad szpitalem.
Grudziądzka prokuratura nie zajmie się sprawą
Przypomnijmy, że w październiku doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta i szefa szpitala w grudziądzkiej prokuraturze rejonowej złożyli radni klubu Prawo i Sprawiedliwość. Zrobili to po opublikowaniu wyników kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej w szpitalu oraz ratuszu.
- Jeden z prokuratorów jest spokrewniony z jedną z osób, która podpisała się pod tym doniesieniem, więc wystąpiliśmy do prokuratury okręgowej o wyłączenie nas z prowadzenia postępowania - mówi Marcin Licznerski, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu.
Tak się stało. Doniesienie radnych PiS trafiło do prokuratury regionalnej w Gdańsku
***
Sprawdź prognozę pogody - kujawsko-pomorskie