Śliwki: świeże, suszone i w kompocie. Wyjdą nam na zdrowie!

Na świecie występuje około 6 tysięcy odmian śliwek. Do najsmaczniejszych możemy zaliczyć soczyste renklody czy węgierki. Aby móc rozkoszować się śliwkami cały rok, właśnie teraz powinniśmy rozpocząć produkcję powideł, dżemów czy musów. Idealną odmianą na przetwory są mirabelki, których miąższ błyskawicznie oddziela się od niejadalnej pestki.

Ale śliwka to nie tylko rozkosz dla podniebienia, to także ogromna dawka zdrowia! Śliwki są doskonałym źródłem antyrakowych substancji - silnych przeciwutleniaczy, które niszą groźne wolne rodniki, a także błonnika, który usuwa szkodliwe substancje z naszego organizmu i zapobiega zaparciom. Regularnie jadana śliwka także obniży nieco cholesterol i zmniejszy ryzyko rozwoju miażdżycy.

Jedzmy śliwki dla smaku i zdrowia!

Śliwki zaostrzą apetyt małych i dużych niejadków, jednak musimy pamiętać, że nie można zajadać się nimi bezkarnie! Jak każdy owoc, śliwka zawiera sporo cukru, dlatego jedzmy je z umiarem, a na pewno nie zaszkodzimy swojej sylwetce.

Porcja pięciu śliwek to około 50 kcal, 1,6 g cennego błonnika, a także garść witamin z grupy B, które ukoją nerwy i poprawią nastrój, witaminy C, E i beta-karotenu.

W kompocie ze śliwek przemycimy do swojej diety nieco potasu, żelaza, wapna, magnezu i fosforu.

Jakie wybrać śliwki: świeże czy suszone? Susz zawiera o wiele więcej witaminy A oraz niemal siedmiokrotnie więcej błonnika niż świeże owoce. Jeśli cierpimy na zaparcia, warto wypróbować terapię śliwkową - codziennie jemy trzy suszone śliwki lub pijemy kompot z suszonych śliwek. Ze względu na ogromne zawartości pektyn w tych owocach, kuracja powinna przynieść ulgę i uregulować pracę jelit.

Niestety, suszone śliwki są o wiele bardziej kaloryczne od surowych - 100g suszu to dodatkowo 270 kcal! Śliwki królują na stole nie tylko w postaci słodkich musów, marmolad, powideł. Można je wykorzystać jako dodatek do ciast, knedli, nadzienie do pierogów, naleśników czy pyszne smarowidło na kanapkę.

Z powodzeniem możemy przygotować śliwkową marynatę do mięs, dodać suszoną śliwkę do ciężko strawnego, świątecznego bigosu, czy duszonego mięsa, przez co nasze danie osiągnie bardziej wyrafinowany, niepowtarzalny smak. My natomiast nie będziemy cierpieć z powodu bólu brzucha czy wzdęć.