MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Słona cena prawa

Wojciech Mąka
Znamy plan reformy wymiaru sprawiedliwości. Ale jeśli za planem nie pójdą duże pieniądze i zmiany w przepisach, nic z niego nie wyjdzie.

     W Ministerstwie Sprawiedliwości - gorączka. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro domaga się jak najszybszych propozycji zmian w prawie wynikających z programu "Solidarne państwo". We wtorek lista pierwszych 23 zmian trafiła do sekretarza Rady Ministrów.
     Ministerstwo chce, żeby nad propozycjami już na początku przyszłego roku debatował rząd. Najważniejsze z nich to zaostrzenie odpowiedzialności za przestępstwa chuligańskie, wprowadzenie sądów 24-godzinnych dla sprawców drobnych przestępstw i wykroczeń. Skazani do sześciu miesięcy lub skazani do roku, którzy odsiedzieli już połowę wyroku, mają być objęci tzw. dozorem elektronicznym. W latach 2006 - 2009 w kraju ma przybyć 6,5 tysiąca miejsc w więzieniach. Ministerstwo zapowiada też uproszczenie zapisów w kodeksie cywilnym dotyczących spraw gospodarczych. Te ostatnie zmiany poznamy w ciągu najbliższych trzech miesięcy.
     To już było...
     
Środowisko sędziowsko-prokuratorskie z dystansem odnosi się do tych propozycji, choć przyznaje, że niektóre pomysły są dobre.
     - Wprowadzenie definicji przestępstw chuligańskich to powrót do 59 artykułu Kodeksu karnego z 1969 roku - mówi Leon Bojarski, szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz Północ. - Był wykorzystywany i się sprawdzał. Potem go wycofano. Tyle że teraz trzeba zdefiniować to pojęcie na nowo, określić zagrożenie, wprowadzić odpowiedni zapis. W drobnych przestępstwach trzeba podnieść dolną granice kary, bo inaczej nawet wprowadzenie 24-godzinnych sądów nic nie da.
     _Sędziowie nie ukrywają, że 24-godzinne sądy to więcej pracy. - _A już teraz brakuje mi co najmniej kilkunastu sędziów
- twierdzi Maria Wasielewska, prezes bydgoskiego Sądu Rejonowego. Proszący o anonimowość sędzia z Torunia mówi wprost: - Za tymi zmianami powinny iść olbrzymie pieniądze.__Dołożenie kolejnych obowiązków przy obecnych składach sądów to absurd. Sędziowie to nie maszyny do produkowania wyroków. Czy ktoś zastanowił się, jaki wpływ na jakość wymierzania prawa ma fakt, że sędzia będzie się w ciągu jednego dnia musiał zapoznać z aktami kilkunastu spraw?!
     **_Zatrzymają... i wypuszczą
     Okazuje się, że wprowadzenie szybkiego trybu w sądach najprawdopodobniej będzie się wiązało ze zmianami ustawy o... strażach gminnych. - _Przy wykroczeniach występujemy jako oskarżyciel publiczny
- mówi Arkadiusz Bereszyński z bydgoskiej straży miejskiej. - W sądzie siedzi jeden dyżurny strażnik, który występuje w tej roli nawet kilkanaście razy dziennie. Wprowadzenie 24-godzinnych sądów byłoby dobre. Co z tego jednak, skoro strażnicy nie mają prawa do zatrzymywania podejrzanych? Nie dowieziemy ich do takiego sądu.
     **_Kolejka za kraty

     Jeszcze większe kłopoty może mieć obecne kierownictwo resortu przy reformie więziennictwa. Rząd co prawda zagwarantował, że znajdzie pieniądze na 6,5 tysiąca dodatkowych miejsc w więzieniach w przyszłym roku, ale to kropla w morzu potrzeb. Już teraz w polskich więzieniach wyroki odsiaduje 82 tysiące skazanych.
     A miejsc jest tylko 72 tysiące. Co więcej - kolejka do więzień nie maleje. W naszym województwie na odbycie kary czeka ponad 2 tysiące osób. Czeka, bo w zakładach karnych nie ma dla nich miejsca. - _Problem byłby rozwiązany po zbudowaniu co najmniej czterech nowych zakładów karnych
- mówią funkcjonariusze służby więziennej.
     Bransoleta z kosmosu
     
Już teraz wiadomo, że bardzo realne szanse na wprowadzenie w życie ma pomysł wprowadzenia dozoru elektronicznego dla skazanych na niewielkie kary.
     To koncepcja nie tylko Prawa i Sprawiedliwości. Wczoraj przypomniał sobie o nim klub SLD, który projekt ustawy złożył do laski marszałkowskiej. Pomysł jest prosty - skazany dostaje tzw. bransoletę, która w każdej chwili umożliwi odnalezienie go. Skazany będzie miał określony rejon, w którym może przebywać i godziny wyjścia np. do sklepu czy kościoła.
     Oczywiste jest, że przy obecnej mizerii budżetowej resortu, na realizację tego pomysłu trzeba będzie czekać bardzo długo. Jeden z bydgoskich strażników więziennych mówi wprost: - Osadzeni potrafią połknąć łyżkę albo specjalnie pokaleczyć się drutem. Tak szybko jak pojawią się bransolety, tak szybko będą znane sposoby ich niekontrolowanego zdejmowania.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska