Nowy system odbioru śmieci, który obowiązywać będzie od 1 lipca, budzi w gminach wiele obaw i krytycznych uwag.
- To nie jest demokracja! - grzmiał wczoraj Andrzej Solarczyk, sołtys Sipior. - Brakuje jeszcze, by na usługi kowalskie czy ślusarskie też z góry narzucić nam wykonawcę. Przepisy poszły za daleko - podkreślał zapowiadając, że sam nie zapłaci ani złotówki. Nie ustąpi, choćby komornik przyszedł zabrać mu ostatnią krowę.
Przeczytaj także:Kcynia ma gotowy projekt kąpieliska, ale też sprawę w... sądzie
Krytycznych głosów o nowej ustawie śmieciowej, podczas spotkania z sołtysami, usłyszeć można było więcej. Opory są duże, choć Rada Miejska Kcyni uchwaliła jedne z niższych stawek w powiecie, tzn. 10,50 zł od osoby za śmieci segregowane i 15 zł za niesegregowane.
- Będziemy chcieli wprowadzić ulgi dla rodzin wielodzietnych, ale to z czasem, bo na tym etapie chcemy unikać dodatkowych komplikacji - zapowiadał na spotkaniu burmistrz Piotr Hemmerling. Czy stawki są odpowiednie? Będzie to wiadomo jesienią, po kilku tygodniach funkcjonowania systemu.
- Jak społeczeństwo będzie płaciło powinniśmy dać radę - ocenił burmistrz - ale jak nie będzie...
Mieszkańcy muszą się liczyć z tym, że w ich wsi znikną pojemniki na szkło, plastik, papier, które są teraz w wielu miejscowościach. Segregacja śmieci do worków odbywać się będzie u źródła, czyli w domach. Pojemniki będą tylko do śmieci niesegregowanych. Staną one też przy budynkach wielorodzinnych. O szczegółach, gdzie co wrzucać, informować mają plakaty.
Punk selektywnego zbierania odpadów, gdzie przywozić będzie można np. gruz po remoncie mieszkania i inne śmieci będzie jeden w gminie. - Powstanie na terenie Gminnej Spółdzielni w Kcyni, tam gdzie teraz jest węgiel - informowano wczoraj sołtysów.
-Nie każdy będzie chciał wieźć do Kcyni. Niektórzy pewnie wyrzucą gdzieś po drodze do rowu - prognozował Tomasz Bagnerowski z Turzyna. Wątpliwości miał też Eugeniusz Hodana, sotys Siernik.
- Moglibyśmy takie punkty zrobić w każdej wsi, ale wtedy opłata śmieciowa wynosiłaby nie 10 a 50 zł - ripostował burmistrz.
-W mojej wspólnocie mieszkaniowej płacimy teraz za śmieci 8 zł od mieszkańca. Od 1 lipca ma to być 10,50 zł. U nas wielkiego krzyku nie będzie, ale osoby, które dotąd nie płaciły będą się buntować - prognozuje Jan Kurant, szef samorządu osiedla nr 2 w Kcyni.
Czytaj e-wydanie »