Zobacz wideo: Smaki Kujaw i Pomorza 3 - odcinek 33.

Rzecz jasna do zaistnienia tego zjawiska potrzebny był jeszcze jeden, najważniejszy czynnik – buchające z domowych kominów kłęby dymu. Ludzie dorzucili do pieców, aby się ogrzać i przygotować posiłki.
Mieszkańcy Grudziądza i powiatu bydgoskiego otrzymali alerty Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, aby – jeśli nie muszą – ograniczyć aktywność na zewnątrz. Przekroczone bowiem zostały poziomy alarmowania społeczeństwa.
Bardzo złym, bo purpurowym kolorem, zabarwiły się także indeksy smogowe w Nakle nad Notecią i Solcu Kujawskim. Stężenie szkodliwych substancji – pyłów zawieszonych PM 10 i 2,5, dwutlenku azotu oraz benzenu rosło do południa. Na czerwono (zła jakość powietrza) zaświeciły się indeksy w Bydgoszczy, Toruniu, Włocławku i Chojnicach.
U nas najgorzej w Polsce
Tak źle w ujęciu regionalnym, takiego zagęszczenia miast o bardzo złej i złej jakości powietrza, nie było we wtorek rano nigdzie indziej w Polsce.
To też może Cię zainteresować
W późniejszych godzinach na czerwono zaczęły się barwić większe aglomeracje: Poznań, Wrocław i Katowice, ale także Bielsko-Biała czy Jelenia Góra.
Inwersja i wysokie ciśnienie
- Tak się stało, bowiem nastąpił splot niekorzystnych czynników atmosferycznych. Przede wszystkim wystąpiła inwersja termiczna, czyli odwrócenie naturalnego układu temperatur w atmosferze. Tuż nad ziemią powietrze było chłodniejsze i do 300 metrów w górę ocieplało się, zamiast – jak jest zwykle – schładzać się ku górze. Do tego doszło wysokie ciśnienie, brak wiatru i opadów – wyjaśnia Jacek Goszczyński z Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, naczelnik Regionalnego Wydziału Monitoringu w Bydgoszczy.
Bardzo wysokie ciśnienie (we wtorek w regionie 1035 hPa) działa na dolne warstwy atmosfery jak poduszka – przyciska je do powierzchni Ziemi i nie pozwala na rozprzestrzenienie się w górę. To dlatego, dodając do tego brak wiatru i opadów, smog ściele się nisko i „zagląda” do okien, „wędruje” po ulicach...
Jak mówi Jacek Goszczyński - z podobnym zjawiskiem możemy się mierzyć w regionie jeszcze w środę, jako że w nocy będzie kilkustopniowy mróz, a w dzień temperatura utrzyma się na 2 kreskach poniżej zera. Ciśnienie sięgnie 1029 hPa.
Jednak według prognozy toruńskiego synoptyka Rafała Maszewskiego - we czwartek pogoda zmieni się diametralnie. Ociepli się do 4 stopni Celsjusza (na plusie), wiatr nasili się do umiarkowanego lub dość silnego i może pojawić się mżawka. Ciśnienie będzie jeszcze stosunkowo wysokie – do 1020 hPa. Średnia wartość ciśnienia (tzw. normalne) wynosi 1013,25 hPa.
Taki zwrot akcji w pogodzie przyniesie powiew atlantyckiego powietrza.
Generalnie jest coraz czyściej
W naszym regionie i w całej Polsce smog powoduje tzw. niska emisja, czyli dym wydobywający się z domowych kominów, często jeszcze starych, kopcących ponad miarę, nie do końca spalających węgiel i drewno.
Niska emisja powoduje w Kujawsko-Pomorskiem od 60 do 80 proc. całości zanieczyszczeń, w zależności od miasta i warunków atmosferycznych. Do tego dochodzą spaliny samochodowe, powodując od 20 do 24 proc. zanieczyszczeń. Dymy przemysłowe i pochodzące z miejskich elektrociepłowni stanowią od 10 do 12 proc. dotykającego nas problemu.
To też może Cię zainteresować
W raportach środowiskowych o smogu nieodmiennie pojawia się Nakło, miasto nad Notecią, które Światowa Organizacja Zdrowia umieściła na liście pięćdziesięciu najbardziej zanieczyszczonych w Unii Europejskiej (23. miejsce). Z obserwacji Regionalnego Wydziału Monitoringu w Bydgoszczy wynika jednak, że stężenia zanieczyszczeń, w tym zwłaszcza benzo(a)pirenu, systematycznie zmniejszają się. Benzo(a)piren emitowany jest nie tylko z typowych kopciuchów, ale także podczas spalania drewna w domowych kominkach.
Jacek Goszczyński zwraca uwagę na fakt, że od początku lat 90. XX wieku sytuacja w naszym regionie poprawia się, bo wprowadzono wiele obostrzeń środowiskowych, znacznie zredukowano przemysł ciężki, ale problemu nie pozbędziemy się do końca dopóki nasza energetyka oparta będzie głównie na spalaniu węgla.