Pijany ojciec w Sosnowcu. Płaczącym niemowlakiem zajęła się policja
W Sosnowcu w ostatnich miesiącach policja interweniowała już kilka razy w sprawie pijanych rodziców, którzy pod opieką mieli swoje dzieci. Podobna sytuacja wydarzyła się w sobotę, 15 maja, w dzielnicy Porąbka w Sosnowcu.
W jednym z mieszkań cały czas płakał niemowlak, co zaniepokoiło sąsiadów, którzy zawiadomili policję. Niestety, kiedy policjanci przyjechali na miejsce, nikt im nie otworzył drzwi do mieszkania. Ponieważ z wnętrza lokalu słychać było płacz malutkiego dziecka, wezwali straż pożarną. Do wnętrza mieszkania udało się wejść przez otwarte okno.
Zobacz koniecznie
- Te kwiaty przetrwają upał nawet na słonecznym balkonie. Zobacz, co warto posadzić
- Zakochany góral postawił 18-metrową sosnę w środku śląskiego blokowiska. To tradycja
- Pływający spodek zyska kolejne życie? To prawdziwa legenda!
- Pogrzeb policjanta w Raciborzu. Michał Kędzierski tragicznie zginął z rąk przestępcy
W mieszkaniu, w jednym z pokoi, w łóżeczku policjanci znaleźli zapłakaną i przestraszoną 8-miesięczną dziewczynkę. Na łóżku obok spał mężczyzna. Mundurowym udało się dobudzić mężczyznę. Okazało się, że był to ojciec dziecka. Mężczyzna był pijany. Badanie wykazało, że w organizmie miał ponad 1,5 promila alkoholu.
Policjanci natychmiast zajęli się płaczącym maluszkiem. Na szczęście mieli osobiste doświadczenie w opiece nad niemowlakiem, więc uspokoili i nakarmili dziecko. Jak informuje sosnowiecka komenda policji, to policjanci zajęli się bobasem do czasu przyjazdu na miejsce jego matki.
Po zakończonej interwencji policjanci sporządzono dokumentację, która zostanie przekazana do sądu rodzinnego. To sąd oceni, czy rodzina ta zostanie objęta szczególnym nadzorem.
- Z naszych informacji wynika, że matka dziecka była trzeźwa. W takich sytuacjach policja nie przekazuje dziecka do pracowników MOPS. Sprawdzamy teraz, czy ta rodzina jest objęta naszą pomocą - przekazuje Marek Kopczacki, rzecznik prasowy MOPS Sosnowiec.
Pijany mężczyzna nie trafił do aresztu. Został w domu.
- Nie było podstaw do zatrzymania mężczyzny. Opiekę nad dziewczynką przejęła matka - mówi Sonia Kepper, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu. - To prawdopodobnie pierwsza taka sytuacja w tym miejscu, bo nigdy o tej rodzinie i o tym adresie nie słyszeliśmy. Dziecko zostało dokładnie zbadane przez pogotowie, nie było zaniedbane. Musimy teraz zebrać informacje, czy wcześniej doszło tutaj do zaniedbań - dodaje podkom. Sonia Kepper.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
