Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spływ kajakowy rzeką Kamionką płynącą przez Pojezierze Krajeńskie. Zobaczcie zdjęcia!

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
W spływie Kamionką uczestniczyli członkowie i sympatycy Sekcji Turystyki Kajakowej Regionalnego Towarzystwa Wioślarskiego Lotto – Bydgostia. Tu na starcie w Pamiętowie
W spływie Kamionką uczestniczyli członkowie i sympatycy Sekcji Turystyki Kajakowej Regionalnego Towarzystwa Wioślarskiego Lotto – Bydgostia. Tu na starcie w Pamiętowie Fot. Marek Weckwerth
Ku nowej przygodzie z wiosłami w rękach ruszamy w Pamiętowie – wsi nad rzeką Kamionką. I tą właśnie wodą płynącą przez północno – wschodnie rubieże Pojezierza Krajeńskiego docieramy do Karczewa.

Kamionka wielką rzeką nie jest, ale i tak to najdłuższy dopływ Brdy, 71-kilometrowy. Jej źródła znajdują się w okolicach Moszczenicy w powiecie chojnickim. W całości (71 km) płynie przez wschodnie rubieże Krajny, także przez powiaty sępoleński i tucholski.

Woda opowiada dawne historie

Tak jest obecnie, ale z Kamionką związany jest także ciekawy epizod historyczny – ta bowiem była od początku XIV wieku (dokładnie od 1309 r.) do 1466 roku (do II pokoju toruńskiego kończącego wojnę trzynastoletnią) rzeką graniczną pomiędzy Polską (południowy brzeg) a państwem zakonu krzyżackiego (północny).

Najbliższym ośrodkiem administracji polskiej był Kamień Krajeński, wtedy otoczony murami, zaś interesów krzyżackich pilnowała dobrze ufortyfikowana i wzmocniona zamkiem komturskim Tuchola.

To ciekawy wątek w historii naszego regionu. Położona nad lewym (północnym) brzegiem rzeki Duża Cerkwica, a właściwie jej prawobrzeżne rozległe łąki, były świadkiem ważnego wydarzenia – oto 12 września 1454 roku, zatem u progu wojny trzynastoletniej, król Kazimierz Jagiellończyk podpisał tu w obecności wojsk polskich tzw. przywilej cerkwicki.

To też może Cię zainteresować

Dokument gwarantował szlachcie, że powołanie pospolitego ruszenia i nakładanie podatków nie będzie możliwe bez zgody sejmików ziemskich. Później król i jego wojska przekroczyli Kamionkę i ruszyli na ziemie zakonne – na bronione przez Krzyżaków i czeskich zaciężnych Chojnice, gdzie podnieśli sromotną klęskę. Zginęło wielu polskich rycerzy, a Jagiellończyk musiał salwować się ucieczką. Niemniej wojna trzynastoletnia zakończyła się ostatecznie zwycięstwem Polski, dzięki czemu Pomorze Gdańskie wróciło w granice Korony.

Kamień Krajeński i Duża Cerkwica były na trasie pierwszego etapu naszego spływu w grudniu ubiegłego roku. Teraz płyniemy dalej - z Pamiętowa w kierunku ujścia rzeki do Brdy, a właściwie utworzonego na niej Zalewu Koronowskiego). W kierunku, bowiem do zalewu jeszcze teraz nie dopływamy, to dopiero jest w planach.

Tu żyli Kosznajdrzy

Pamiętowo to wieś w gminie Kęsowo (powiat tucholski). Położona jest na lewym brzegu rzeki i dlatego w XIV wieku była objęta organizowanym przez władze krzyżackie osadnictwem niemieckim. Napływali tu, podobnie jak do Dużej Cerkwicy, Kosznajdrzy – jak nazywali tę społeczność Polacy.

Byli to Niemcy pochodzący głównie z okolic Osnabrück w Dolnej Saksonii, wyznający katolicyzm i swojej wiary dochowali także w okresie zaborów tej części Rzeczypospolitej, gdy generalnie na zajętych ziemiach dominować zaczęli ewangelicy. Kosznajderia (niem. Koschneiderei) trwała jednak, coraz lepiej rozwijały się wsie, w tym Pamiętowo. Polska wróciła tu dopiero w roku 1920. Dziś Kosznajderia jest folklorystyczną ciekawostką naszego regionu.

Na rzecz Pamiętowa i Adamkowa

Działa tu Stowarzyszenie na rzecz Pamiętowa i Adamkowa (sąsiedniej mniejszej wsi), którego celem jest aktywizowanie i integrowanie środowiska lokalnego.

I tak się dzieje – jednym z działań stowarzyszenia było utworzenie w Adamkowie Ptasiej Wioski czy też plenery malarskie „Śladami Leona Wyczółkowskiego” oraz warsztaty malarskie dla dzieci.

Dużym przedsięwzięciem stowarzyszenia była organizacja punktu widokowego na Wzgórzu Wilhelma (171,06 m n.p.m.) i wytyczenie nań szlaku turystycznego. To drugie najwyższe wzniesienie w Kujawsko-Pomorskiem po Czarnej Górze (188,8 m.n.p.m.), ale o zdecydowanie większych walorach krajobrazowych, bowiem nie przysłonięte lasem (w przeciwieństwie do Czarnej Góry).

My przepływamy u podnóża położonego na lewym brzegu Wzgórza Wilhelma zaraz po ominięciu prawobrzeżnej osady Toboła. Adamkowo znajduje się wysoko na lewym brzegu, na zachód od Wzgórza Wilhelma. Z pokładu kajaków nie jest widoczne. Samo zaś wzgórze widzimy pośród szpalery suchych o tej porze roku trzcin.

W rozległej, malowniczej dolinie

Za mostem w Tobole rozpoczyna się zdecydowanie najpiękniejszy odcinek naszego pływania – rzeka lekko meandruje w rozległej i mocno podmokłej dolinie, na obu brzegach majaczą kikuty starych, martwych już drzew. Na Kamionce widać łabędzie, co rusz podrywające się do lotu, a gdzieś z oddali dobiega niesamowity klangor pary żurawi.

Miłych wrażeń nie mąci nawet niezbyt przyjemna pogoda – ciemne chmury, z których od czasu do czasu popaduje zimny deszcz i wzmagający się wiatr.

Sobotnie pływanie kończymy w osadzie młyńskiej Karczewo w gminie Gostycyn. To niewielki odcinek, zaledwie 9-kilometrowy, ale jakże ciekawy…

Młyn w Karczewie istniał od setek lat. Ten zachowany pochodzi z przełomu XIX i XX wieku. W pobliżu wznosi się także neoklasycystyczny dwór - tak jak młyn, własność prywatna.

* W spływie Kamionką uczestniczyli członkowie i sympatycy Sekcji Turystyki Kajakowej Regionalnego Towarzystwa Wioślarskiego Lotto – Bydgostia.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska