Spokojnie, to tylko polityka

A przede wszystkim za to, że jako radny wojewódzki tak wiele robi dla Chojnic. Odkąd został posłem, prawie go nie widać. Co się stało z Piotrem Stanke? Uspokajamy. Jest cały i zdrowy. Pracuje w Sejmie, bywa w Gdańsku u wojewody i marszałka, tylko w rodzinnych Chojnicach jakoś wszyscy o nim zapomnieli.

Co się stało? Prawie nic. Stanke został posłem i miał tego pecha, że jego partia, czyli PiS, już nie rządzi, więc dla Platformy i jej sympatyków Stanke strawny nie jest. Kiedy zapytaliśmy go, dlaczego zapadł się pod ziemię, odpowiedział, że robi swoje i na afisz się nie pcha. Zwłaszcza gdy go nie chcą.

Dla kierowców

Nadal czuwa w Sejmie nad losami projektu zmiany ustawy o prawie o ruchu drogowym. Projekt ma już nadany numer i został przekazany do komisji infrastruktury. - Nie wiadomo, jak długo będzie tam leżakował - śmieje się Stanke. - Ale zbieram pozytywne opinie z różnych stron, zwłaszcza z tych powiatów, gdzie wcześniej były ośrodki egzaminacyjne kierowców. Zwróciłem się też o opinię do Związku Powiatów Polskich.

Meksyk i Chiny

Poza tym jest wiceprzewodniczącym grupy bilateralnej polsko-meksykańskiej, działa też w polsko-chińskiej, jest także członkiem podkomisji ds. zmiany ustawy o izbach gospodarczych w komisji gospodarki oraz komisji polityki społecznej i ds. rodziny.

- A w terenie też mam co robić - wyznaje - Sporo ludzi puka do moich biur, a każdy mój dzień można zobaczyć na stronie www.piotrstanke.pl.