Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spółki są konieczne

Michał Nowicki
Fot sxc
Coraz więcej rolników skarży się na podtapianie pól. Wiedzą o tym gminach, dlatego dążą do zaktywizowania spółek wodnych.

Przed kilku laty w powiecie działały tylko dwie spółki - w Osięcinach i Dobrem. - Były zakusy, by działalność zawiesić, ale udało się przekonać rolników, by tego nie robić. Dzięki temu co trzy lata każdy rów i urządzenie melioracyjne są odnawiane i konserwowane. Większych kłopotów z podtopieniami nie mamy - mówi Henryk Gapiński, wójt Dobrego. W pozostałych gminach ich działalność została zarzucona.

Dlaczego?

- Albo rolnicy sami zawiesili ich działalność, albo ich funkcjonowanie zamarło, głównie dlatego, że gospodarze nie płacili składek. Poprzednie lata były raczej suche, problemów z podta_pia_niem pól nie było, więc nie widzieli sensu płacić spółce na utrzymanie melioracji, wtedy niepotrzebnej - mówi Jacek Dziubich, inspektor do spraw ochrony środowiska i rolnictwa w radziejowskim starostwie, nadzorujący m.in. gminne spółki wodne.

Ostatnio aura zrobiła się wilgotniejsza,

pada więcej deszczu

Zaniedbane rowy i inne instalacje melioracyjne nie są w stanie odbierać i odprowadzać nadmiaru wody. Coraz częściej woda gospodarzom podtapia uprawy. Dlatego też we wszystkich gminach myślą o reaktywowaniu spółek wodnych. W zeszłym roku zrobili to w gminie Radziejów.

- Od momentu wznowienia działalności, radziejowska spółka działa bardzo aktywnie. W sprawę zaangażował się wójt, mają dobrego technika, mieszkańcy ustalili, że ich przedstawicielami w spółce będą sołtysi. Takie rozwiązanie przynosi efekty - ocenia Jacek Dziubich. Najprawdopodobniej w tym roku ruszy spółka w gminie Topólka, której działalność została zawieszona przed czterema laty. Także w Piotrkowie rolnicy chcą reaktywować spółkę. - Ich działalność jest potrzebna. Może same składki od gospodarzy

nie wystarczają

by wiele zrobić, ale państwo i samorząd wojewódzki wspierają te spółki, które starają się coś robić. Przykładem niech będzie choćby gmina Osięciny, która dzięki środkom własnym i z dotacji całkowicie odrestaurowała urządzenia w rejonie Bartło-miejowic. Także Dobre zdobyło w zeszłym roku aż trzy dotacje zewnętrzne. Jak się chce, to naprawdę można wiele zrobić i pozyskać - mówi Jacek Dziubich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska