Sprawa ciągnie się już rok. 20 grudnia wieczorem została pobita przy ulicy Waleniowej Joanna N. Sprawcy byli brutalni - bili ją i kopali. Później wyrwali kobiecie torebkę, w której oprócz gotówki, telefonu i pamiątek był też glukometr.
Joanna N. twierdzi, że rozpoznała jednego z napastników. W portalu nasza-klasa wyszukała zdjęcie 20-letniego mieszkańca Osowej Góry. Michała R. wskazała policji jako sprawcę rozboju. Chłopak twierdzi, że został pobity przez mundurowych podczas przesłuchania i dlatego przyznał się do przestępstwa. Sprawę umorzyła prokuratura, bo Michał R. wycofał zeznania, a dowody - zeznania rodziny R., innych świadków, a także zapisy rozmów przez komunikator internetowy świadczą, że tego wieczora mieszkaniec Osowej Góry był w domu, a wyszedł z niego dopiero przed 21, czyli w dwie godziny po napadzie.
W tym miesiącu Sąd Rejonowy w Bydgoszczy rozpatrzył zażalenie pokrzywdzonej na umorzenie śledztwa w sprawie rozboju przy ulicy Waleniowej.
- Zalecono nam przeprowadzenie dodatkowej czynności, konfrontacji pokrzywdzonej z domniemanym sprawcą - mówi Leon Bojarski, szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe.
Konfrontacja ma odbyć się w przyszłym tygodniu. Później śledczy ponownie ocenią materiał dowodowy i zadecydują, czy sprawę umorzyć, czy przesłać do sądu akt oskarżenia.