Niepokój Czytelnika wzbudziły strzały, które dobiegły z nadwiślańskiego wału w Grabówku. - Była wigilia. Mężczyzna stał nieopodal samochodu, którym wjechał na wał. Celował do kaczek, które poderwały się nad Wisłą - wspomina Czytelnik. - Zaniepokoiłem się, gdy zobaczyłem, że przy myśliwym nie ma psa. Ranił kaczkę, ta wpadła do wody i zniknęła porwana przez nurt rzeki. Nie było komu jej wyłowić.
Ptak pod ochroną
Myśliwy nie był sam. - Strzelał z dwoma nastolatkami. Obaj mieli broń - twierdzi Czytelnik. - Domyślam się, że mężczyzna uczył młodych polować. Ślady po ich treningu widziałem jeszcze następnego dnia, gdy kot przyciągnął pod mój dom zranioną kurę bażanta. Kto to widział strzelać do kury?!
Świadek podkreśla, że takie polowania przeczą etyce myśliwskiej. - Nie wspominając o zabijaniu kruka pod ochroną - dodaje. - Mimo to, myśliwi do niego strzelili.
I trafili. Na szczęście, niecelnie. Ptak znalazł się pod opieką weterynarza z Pruszcza, potem został przewieziony do ZOO w Myślęcinku. - Przyjechał do nas jako kruk, ale to jest gawron - uściśla Tamara Samsonowicz, kierownik ZOO w Myślęcinku. - Jest pod opieką weterynarza, bo ma uszkodzone skrzydło. Jeśli nie odzyska pełnej sprawności, pewnie u nas zostanie.
Dodatkowy zarzut
Kruk czy gawron... - Myśliwy będzie odpowiadał za znęcanie się nad zwierzętami - mówi Jolanta Cieślewicz, prokurator rejonowy w Świeciu. - Jeśli potwierdzą się zarzuty, że uczestniczyli w tym nieletni, będzie to dla podejrzanego dodatkowe obciążenie.
art. 53 prawa łowieckiego
- poluje na przelotne ptactwo łowne na wybrzeżu morskim w pasie 3.000 m od brzegu w głąb morza lub 5000 m w głąb lądu,
- poluje z chartami lub ich mieszańcami,
- poluje w czasie ochronnym,
- poluje nie posiadając uprawnień do polowania,
- wchodzi w posiadanie zwierzyny za pomocą broni i amunicji innej niż myśliwska, środków i materiałów wybuchowych, trucizn, karmy o właściwościach odurzających, sztucznego światła, lepów, wnyków, żelaz, dołów, samostrzałów lub rozkopywania nor i innych niedozwolonych środków,
- nie będąc uprawnionym do polowania wchodzi w posiadanie zwierzyny
- podlega karze pozbawienia wolności do lat 5.
Policjanci nie chcą zdradzać szczegółów postępowania. Przyznają jednak, że w protokole jest informacja, iż w strzelaninie uczestniczyły trzy osoby. - Postępowanie w tej sprawie toczy się. Jeżeli świadkowie chcieliby złożyć zeznania uzupełniające, proszeni są o kontakt z policjantami w Pruszczu - mówi Marek Rydzewski, rzecznik prasowy świeckiej policji.