- Szukając sponsorów dla naszej imprezy skontaktowałem się z firmą Enea - wspomina Iwanowski. - Przyjechali dwaj panowie z Poznania i od nich dowiedziałem się o tej linii energetycznej. Przywieźli dokumentację... A tam czarno na białym, że wójt naszej gminy od lat wie o tej inwestycji, bo to jest stara sprawa, z roku 2009. Energetycy odjechali, a ja zawiadomiłem całą naszą społeczność, napisałem do wójta... I do niego mam najwięcej pretensji: wiedział o inwestycji, nie powiedział. A ja radnym byłem, wiceprzewodniczącym rady, i słowa o tym nie wiedziałem. To powtórka awantury o kurniki w Kotomierzu. Też wiedział i nie powiedział. Przecież Strzelce to park krajobrazowy, żyjemy w zgodzie z Naturą 2000, obowiązuje też nas tzw. ptasia dyrektywa, i u nas taka inwestycja, i to za wiedzą włodarza naszej gminy?!
Aby wyjaśnić sprawę i zażegnać awanturę wójt przedwczoraj o godz. 18 zaprosił mieszkańców na spotkanie do szkoły w Strzelcach Górnych. Przyjechało prawie 50 osób. Zapowiadało się, że będzie głośno, że dojdzie do awantur, jak dwa lata temu na spotkaniach w sprawie kurników.
Więcej wiadomości z Koronowa i okolic na www.pomorska.pl/koronowo[/a]
Ale wójt bardzo spokojnie sprawę wyjaśniał. Po kolei, jak było. Rozdawał też ksera dwóch pism: obwieszczenie wójta z 9 lipca 2013 roku podpisane przez sołtys Elżbietę Saj, i drugie z lipca tego roku skierowane do biura projektowego Energotelprojekt w Poznaniu, które kończą słowa: „W aktualnie obowiązującym stanie prawnym urząd nie ma możliwości wydania pozytywnej decyzji zgodnie z wnioskiem”...
- Tego pisma z roku 2013 nie pamiętam - mówi sołtys Strzelec. A Jan Iwanowski dodaje: - Nawet jak ktoś powiesił to pismo wójta na tablicy ogłoszeń, to kto je czytał? Na zebraniach wiejskich u nas wójt bywał, widywaliśmy się na sesjach, i nic nie powiedział...
Jedno jest pewne: Enea dwutorowej linii napowietrzno-kablowej 110 kV nie postawi.
To grunty III klasy, więc taka inwestycja stanąć nie może. To także park krajobrazowy i Natura 2000, obowiązuje także ptasia dyrektywa. To - zdaniem wójta - wystarczy, by inwestycja firmy Enea nie powstała.
Iwanowski zaproponował, by przegłosować „Wznowienie postępowania o stwierdzenie nieważności decyzji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska”. Bo RDOŚ sporo nabroił. 42 mieszkańców było za, 1 wstrzymał się. I mieszkańcy spokojnie rozeszli się.
Flesz: Mundurowi mają dość. Co dalej z naszym bezpieczeństwem?