Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świeccy strażacy po ćwiczeniach: Mamy za mało węży

(bart)
Ćwiczenia na taką skalę prowadzone są tylko raz w roku.
Ćwiczenia na taką skalę prowadzone są tylko raz w roku.
Blisko 200 strażaków gasiło pożar lasu, który wzniecił podpalony samochód. Żywioł zagrażał biwakującym harcerzom. Tak wyglądał scenariusz ćwiczeń, które ujawniły braki w wyposażeniu.

Ćwiczenia, podobne do tych jakie w miniony piątek odbyły się w gminie Jeżewo, prowadzone są tylko raz w roku. Skalę tego przedsięwzięcia najlepiej obrazują liczby: 37 zastępów straży pożarnej, 190 strażaków, 30 policjantów, 40 leśników i samolot gaśniczy sprowadzony z Torunia.

Za każdym razem sprawdzane są procedury dla innego scenariusza. Tym razem do wybuchu groźnego pożaru mieli przyczynić się przestępcy, którzy na terenie Nadleśnictwa Dąbrowa porzucili samochód. Aby zatrzeć ślady podpalili go. Ogień błyskawicznie rozprzestrzenił się na obszarze ponad stu hektarów. Co gorsza, w pobliżu tych zdarzeń miało obozować 30 harcerzy.

Zobacz też: "Najtwardsi strażacy" gaszą pożary na starówce w Toruniu. Zobacz zdjęcia i wideo!

Wysokie ciśnienie

Chociaż nikomu nic złego nie mogło się stać, uczestnicy ćwiczeń traktowali je z pełną powagą. Choćby dlatego, że wymyślona sytuacja była dość prawdopodobna, a możliwość zdobycia doświadczenia w rzeczywistych warunkach bezcenna. Jak się okazało, manewry dostarczyły bardzo konkretnych wniosków. - Najważniejszym z nich jest ten, że mamy za mało węży - mówi Paweł Puchowski, rzecznik KP PSP w Świeciu. - Zwłaszcza tych o większym przekroju pozwalających utrzymać na dużej odległości odpowiednio wysokie ciśnienie wody. Zamiast planowanych czterech linii węży starczyło tylko na trzy, co mogłoby mieć wpływ na przebieg akcji, gdybyśmy walczyli z prawdziwym ogniem.

Dlatego na szczycie listy najpilniejszych zakupów sprzętowych znalazła się specjalna przyczepka wężowa posiadająca dodatkowo zbiornik na 5-8 metrów sześciennych wody. Strażacy mają nadzieję, że inwestycję pomogą im sfinansować Lasy Państwowe i powiat świecki.

Jak mnie słyszysz?

Akcja w okolicach Pięćmorgów była też testem dla policjantów, którzy mieli za zdanie: zabezpieczenie śladów przestępstwa związanego z kradzieżą i podpaleniem samochodu, odnalezienie i wyprowadzenie harcerzy oraz zabezpieczenie dróg dojazdowych dla straży pożarnej. - W naszym przypadku chodziło przede wszystkim o sprawdzenie czy potrafimy sprawnie komunikować w tak specyficznym terenie jakim jest las - tłumaczy Marek Rydzewski, rzecznik KPP w Świeciu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska