https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła Muzyczna na biurku u ministra Zdrojewskiego

MARIA EICHLER
Szkoła Muzyczna ma szansę na edukowanie nie tylko najmłodszych
Szkoła Muzyczna ma szansę na edukowanie nie tylko najmłodszych Daniel Frymark
Leszek Pepliński zapakował do teczki listę z podpisami, wycinki prasowe z akcji ich zbierania i ruszył do Warszawy. Liczy, że ministerstwo kultury doceni jego starania.

O co chodzi? O utworzenie na bazie już istniejącej Szkoły Muzycznej I stopnia placówki kształcącej dalej uzdolnionych wychowanków. Pepliński podkreśla w swoim piśmie do ministra Zdrojewskiego, że chojnicka szkoła muzyczna ma dobrą markę i jest hołubiona przez lokalny samorząd. Ma dobrą kadrę, która mogłaby podjąć się nauki w szkole II stopnia.

Dodaje, że młodzi muzycy, którzy chcą się kształcić dalej, mają problem z dojazdem do szkoły wyższego szczebla, a komplikacją jest też to, że długo pozostają poza domem, mieszkając w bursie czy internacie. Wielu więc nie podejmuje tego wyzwania.

Do tego jest załącznik - lista 3 tys. 200 podpisów mieszkańców Chojnic, powiatu chojnickiego i sąsiednich.

Przeczytaj także:Publiczna Szkoła Muzyczna w Golubiu-Dobrzyniu rusza we wrześniu. Zapisy trwają

- Niestety, ministra nie było mi dane spotkać - ubolewa Leszek Pepliński. - Ale rozmowa z Urszulą Twarowską z departamentu szkolnictwa artystycznego napełniła moje serce nadzieją.

Zdaniem rozmówczyni Leszka Peplińskiego nie porywa się on z motyką na słońce, bo powstanie szkoły wyższego szczebla jest realne. Trzeba jedynie spełnić wymogi formalne i procedury administracyjne niezbędne do powołania takiej placówki. Wytyczne mają wkrótce dotrzeć z Warszawy.

Teraz wiele zależy od tego, jak zareaguje lokalny samorząd, choć wcześniej burmistrz Arseniusz Finster nie krył swojego poparcia dla tej idei.

Czy więc faktycznie pójdzie jak z płatka? Przekonamy się wkrótce.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska