https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szpital to przerwa w pracy

(sw)
Kobiety, które trafiają na oddział położniczy w Toruniu, nie mogą pracować dzięki dostępowi do sieci
Kobiety, które trafiają na oddział położniczy w Toruniu, nie mogą pracować dzięki dostępowi do sieci Lech Kamiński
Pacjentki niektórych oddziałów położniczych w Polsce mogą w szpitalu korzystać z bezpłatnego internetu. W Toruniu kobiety czekające na poród nie mogą wysyłać e-maili i pracować dzięki dostępowi do sieci.

Wiele młodych, dotąd aktywnych zawodowo kobiet, oczekując na poród na oddziale położniczym, nie może kontrolować tego, co się dzieje w pracy. Rodzą młode kobiety, dla których przerwa w życiu zawodowym to duży problem.

- Nie chodzi o to, by ciągle pracować - przekonuje Anna, która miesiąc temu w toruńskim szpitalu na Bielanach urodziła córeczkę. - Ale realia są takie, że przerwa w pracy można oznaczać bardzo trudny powrót do życia zawodowego. Niewiele z ans ma tan komfort, że może zupełnie się wyłączyć, zapomnieć o pracy i tylko czekać na poród. Sytuacja zmienia się z dnia na dzień. Dostęp do interntu, który jest kopalnią wiedzy sprawia, że kobieta może być spokojna. Jeśli w firmie zacznę się coś dziać, ona może z dale kontrolować sytuację.

Niestety. Tylko 20 szpitali w całym kraju może pochwalić się dostępem do internetu. Najbliższy z nich, Szpital Uniwersytecki nr 2, znajduje się w Bydgoszczy. Dostęp do internetu oferuje tez bydgoski Szpital Miejski.

W Toruniu kobiety oczekujące na poród o dostępnie do internetu mogą tylko pomarzyć. Że przydałoby się choć jedno stanowisko komputerowe z dostępem do sieci. Nie wszystkie chcą wysyłać raporty do firm albo mieć kontakt z przełożonymi. Jednak większość młodych kobiet korzysta z poczty internetowej i w oczekiwaniu na poród chętnie utrzymałoby kontakt z rodzoną i przyjaciółmi.
Przeszkodą są oczywiście pieniądze.

- Chętnie byśmy poprzez bezpłatny dostęp do internetu poprawili komfort wszystkich naszych pacjentów - mówi Andrzej Wiśnicki, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu. - Niestety, szpitali nie stać na wprowadzenie takich rozwiązań. Poza tym myślę, że kobiety oczekujące na poród nie powinny się stresować pracą. Potrzebny jest im spokój. Ale to nie dlatego kobiety nie mają dostępu do internetu. Jedyną przeszkodą są pieniądze. A korzystając z okazji chcę zaapelować do kobiet w ciąży, by nie paliły papierosów. To przerażające, że notorycznie widzę panie w zaawansowanej ciąży z papierosem w dłoni.
Andrzej Wiśnicki uważa jednak, że internet w szpitalach to kwestia czasu. Może jeszcze nie w przyszłym roku, ale kiedyś tak będzie.

- Kiedyś trzeba było walczyć o telefony "wrzutowe" (na żetony albo monety) na oddziałach. Dziś prawie każdy pacjent ma telefon komórkowy. Internet też będzie coraz bardziej powszechny.
Jarosław Katulski, poseł, radny Sejmiku Wojewódzkiego, członek komisji zdrowia, który kiedyś prowadził szpital a Tucholi potwierdza, że szpitali nie stać na to, by zapewnić pacjentom dostęp do internetu.

- To nie tylko kwestia założenia internetu i zainwestowania w stanowisko komputerowe - tłumaczy. - Do tego dochodzą koszty utrzymania.

Wybrane dla Ciebie

Jajko na miękko. Przy tych chorobach lepiej unikać jajka w tej formie

Jajko na miękko. Przy tych chorobach lepiej unikać jajka w tej formie

Tragiczny finał wypadku w Grudziądzu. Zmarła potrącona rowerzystka

Tragiczny finał wypadku w Grudziądzu. Zmarła potrącona rowerzystka

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska