Boeing C-17 Globemaster amerykańskich Sił Powietrznych wylądował w Bydgoszczy

Szkolenie żołnierzy zorganizowało Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej. Kurs SERE, bo o nim mowa, to survival, evasion, resistance, escape, czyli przetrwanie, unikanie, opór w niewoli oraz ucieczka). To szkolenie, na które jest długa kolejka chętnych i mogą dostać się na niego tylko najlepsi.
Gdy naszych ściga przeciwnik...
Jak wyjaśnia ppor. Krzysztof Wójcik, oficer prasowy Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej im. kpt. Eugeniusza Konopackiego w Toruniu – SERE przygotowuje wojskowych do działania w sytuacji ścigania ich i pojmania przez przeciwnika, uczy podstaw przetrwania, a także planowania i przeprowadzenia ucieczki.
To też może Cię zainteresować
Pięciodniowe szkolenie zrealizowane zostało na terenie Puszczy Bydgoskiej oraz Torunia. Terytorialsi musieli wykorzystać w praktyce nabyte umiejętności nawigacyjne poruszając się między wyznaczonymi punktami, zarówno w lesie, jak w mieście.
- Jest to kurs, w którym od dawna chciałam uczestniczyć i cieszę się, że w końcu się udało. Jeżeli chodzi o intensywność prowadzonych zajęć, to jest z nimi trochę tak jak ze szklanką wody - jeśli trzymamy ją chwilę to nie jest ciężka, ale po jakimś czasie zaczyna ciążyć każda kropla. Podczas kursu było identycznie - na początku mieliśmy dużo energii, a więc trudne warunki terenu nie były dla nas tak uciążliwe. Ale po kilku dniach szkolenia każdy kolejny kilometr był już wyzwaniem – powiedziała st. kpr. Olga Krawczyk - Majeran z 5. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Musieli ukryć się w mieście
W Toruniu żołnierze musieli zweryfikować swoje dotychczasowe umiejętności, przetrwać w terenie, unikając zatrzymania przez poszukujących ich instruktorów.
To też może Cię zainteresować
- Według mnie najciekawszym elementem kursu była realizacja miejskiego SERE. Postawiono nam konkretne zadania, w których musieliśmy przebrać się w ubiór cywilny, ciągle go zmieniać i maskować się, aby nie zostać wykrytym, a jednocześnie wykonywać postawione wcześniej zadania i odnajdywać wskazane punkty – objaśnił ppor. Radosław Mianowski z 1. Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej.