Szwalbe podzielił

     Podczas ostatniej sesji radni zdecydowali, że część ulicy Libelta będzie nosiła imię Andrzeja Szwalbego , pierwszego dyrektora Filharmonii Pomorskiej. Jednak część mieszkańców nie zgadza się na zmianę. Chcą napisać protest, zebrać podpisy i zanieść je do ratusza. - W "Pomorskiej" przeczytałam informację o zmianie nazwy części ulicy Libelta. Nie mam nic przeciwko panu Szwalbe, ale uważam, że to totalny bubel Rady Miasta - twierdzi jedna z mieszkanek Libelta. - Jak można tak krótką ulicę dzielić na dwie? Kto nam da pieniądze na wymianę wszystkich dokumentów niedawno wymienionych w myśl ustawy nakazującej to zrobić? Czy nie można dać tej nazwy ulicy nowo powstałej, gdzie nikt nie poniesie żadnych dodatkowych kosztów? Rada Miasta myśli, że mieszkańcy mają tyle pieniędzy, że co roku będą fundować sobie dokumenty. Ja swój dowód wymieniłam w grudniu ubiegłego roku i znów będę musiała to zrobić. Może lepiej byłoby się zająć__fatalnym stanem chodnika przy naszej ulicy, albo zastanowić się, co zrobić, żeby było bezpieczniej w okolicy? - pyta. - Nikt nas, mieszkańców nie zapytał, czy tego chcemy.
     **_Felicja Gwincińska, przewodnicząca Rady Miasta o niezadowoleniu mieszkańców dowiedziała się od "Pomorskiej". - _Oczywiście przyjmiemy protest, ale mam nadzieję, że mieszkańcy w końcu pogodzą się z tą zmianą. Tym bardziej, że podjęliśmy tę decyzję po rozmowach z panią Eleonorą Harendarą (dyrektor Filharmonii Pomorskiej - red.)_, która wzięła na siebie koszty wymiany dokumentów mieszkańców z tej części Libelta.
     _Filharmonia Pomorska obiecała nam oficjalny komentarz w tej sprawie w poniedziałek.