DROZEC PALIWA

Kolejny dzień, kolejna zwyżka cen ropy naftowej. Po przekroczeniu bariery 70 dolarów za baryłkę sprawy idą naprawdę szybko, a niestety może być gorzej. Decyzje Donalda Trumpa już słono kosztują polskich kierowców, a będą kosztować jeszcze więcej: droga ropa, słaby złoty dadzą kumulację w postaci wysokich cen oleju napędowego i benzyny przy kolejnych taktowaniach w tym roku

„Duża Akcja Protestacyjna przeciwko podwyżkom cen paliw. W poniedziałek 26.11. nie tankujemy na żadnej stacji benzynowej!”.

Wyższe rachunki, droższe tankowanie, wyższe ceny chleba, masła, przetworów zbożowych, warzyw, niektórych rodzajów mięsa. I nawet piwa na pociechę będzie trudniej się napić, bo... także podrożeje.

Ceny już teraz są wysokie, ale już niedługo za paliwo możemy zapłacić jeszcze więcej! W ciągu kilku tygodni powinniśmy przygotować się na podwyżki - ostrzegają eksperci serwisu e-petrol.pl.

Za błękitne paliwo zapłacimy więcej już od sierpnia, a za paliwo od początku 2019 r. Polska ma mieć też po 2020 r. najdroższy prąd w całej Unii Europejskiej. To przełoży się na ceny produktów, usług i transportu.

Jak szacuje Instytut Energetyki Odnawialnej (IEO), po 2020 r. będziemy mieli najwyższe ceny energii i taryf w Europie. Lada dzień zdrożeje gaz. A od stycznia zacznie obowiązywać „opłata emisyjna”.

Bieżący tydzień będzie szczególnie gorący na rynku ropy naftowej. Inwestorzy będą spekulować, jak na malejące zapasy tego surowca zareagują kraje OPEC oraz Rosja. Od tego, czy i o ile zostanie zwiększone wydobycie ropy, będzie zależeć koszt tankowania oleju napędowego oraz benzyny podczas wakacyjnych wojaży Polaków - pisze Marcin Lipka, główny analityk Cinkciarz.pl.

Trwa długi weekend związany z Bożym Ciałem. Biorąc kilka dni wolnych z puli urlopu wielu Polaków może przedłużyć sobie wypoczynek. To również świetna okazja do zaplanowania wyjazdu. Dużo mniejsze powody do radości mają jednak kierowcy, bo paliwa są drogie. A tankowanie w drodze powrotnej będzie jeszcze droższe niż przed wyjazdem na Boże Ciało. O ile?

Rosnące ceny ropy naftowej na światowych rynkach tylko w niewielkim stopniu rekompensuje mocna polska waluta, a w konsekwencji tańsze USD, w której to walucie rozlicza się transakcje surowcowe. Coraz bliższy wydaje się więc dzień, w którym na stacjach benzynowych ceny paliw znów zaczynać się będą cyfrą "5". Ten moment nastąpi szybko?

Paliwa drożeją i drożeją a końca podwyżek nie widać. Zaczynający się 18 września nowy tydzień powinien jednak przerwać ten trend. W ocenie analityków BM Reflex specjalizującego się w analizie cen paliw, w ciągu najbliższych dni w wielu stacjach w Polsce powinna potanieć benzyna. Taką prognozę opierają na tym, iż od dwóch tygodni to paliwo tanieje w hurcie. Jednak w dłuższej perspektywie prognozy nie są już optymistyczne.

Drugi tydzień lipca nie przyniósł większych zmian cen paliw, kolejny także nie powinien przynieść większych odchyleń od średniej ceny paliw.

Jak poinformowała na Twitterze Polska Agencja Prasowa, projekt ustawy, który wprowadzał nową opłatę paliwową, zostanie wycofany. Taką informację PAP przekazał Jarosław Kaczyński.

Pierwszy tydzień lipca przyniósł pierwsze od dawna niewielkie podwyżki cen paliw. Nie są one jeszcze odczuwalne, ale za jakiś czas już mogą.

W 2017 roku czeka nas podwyżka cen paliw oraz artykułów spożywczych. Co zdrożeje najbardziej?

Mimo, że ceny na stacjach są niższe niż jeszcze kilkanaście tygodni temu, musimy odnotować wzrost średniego poziomu na koniec tego tygodnia o 2 grosze na litrze benzyny i 4 grosze na litrze oleju napędowego.