Anwil Włocławek - Cholet Basket 81:77
Kwarty: 28:22, 21:31, 15:12, 17:12
Anwil: Greene 20 (5x3), Williams 12 (2x3, 9 zb), Nowakowski 7 (2x3), Petrasek 7 (1x3), Łączyński 2 (10 as) - Sanders 16 (2x3), Sobin 9, Moore 8 (1x3), Bojanowski 0, Słupiński 0.
Cholet: Artis 19 (4x3), Dallo 17 (3x3, 8 zb), Campbell 10 (1x3, 9 as), Ellis 8, Patton 7 - Sako 14, Robineau 2, Goudou-Sinha 0, Leray 0.
Pierwszy mecz finałowy FIBA Europe Cup zgromadził komplet publiczności w Hali Mistrzów. Fani Anwilu tradycyjnie stworzyli kapitalną atmosferę, była także okolicznościowa oprawa, a także nieustający ani na chwilę doping.
Koszykarze Anwilu odwdzięczyli się świetną grą. Bardzo dobrze zaczęli, prowadzili 11:2. Słabszy fragment zanotowali w drugiej kwarcie. Jednak po przerwie pokazali wszystkie swoje atuty: nieustępliwość, waleczność i niepoddawanie się. Do tego dołożyli dobrą skuteczność. Nie tylko odrobili straty, ale wyszli na prowadzenie, którego już nie oddali do końca.
Rewanż w środę (26.04) o godz. 20 we Francji. Włocławianie będą bronić tej przewagi. Przypomnijmy, że Anwil w rozgrywkach europejskich spisuje się lepiej na wyjazdach niż u siebie, więc wszystko jest możliwe...
